Najpierw wygrał w Niżnym Tagile, a później dwukrotnie nie zakwalifikował się do konkursu Pucharu Świata w Ruce. Mowa o Halvorze Egnerze Granerudzie, który zupełnie nie radził sobie w Finlandii i wyjechał stamtąd bez choćby punktu do klasyfikacji generalnej.
- To, co wydarzyło się w Ruce, było wielkim szokiem. Wiedziałem, że Halvor był bardzo zdenerwowany przed inauguracją w Rosji, ale doskonale poradził sobie w tych zawodach i spodziewałem się, że tak samo będzie skakał w Ruce. Tak się nie stało i oczywiście było to dużym rozczarowaniem - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Simen Lonning, dziennikarz nettavisen.no.
Po fatalnym weekendzie Granerud postanowił zostać w Ruce i spokojnie potrenować przed wyjazdem do Polski - na zawody PŚ w Wiśle. - Z tego co słyszałem, jego skoki były naprawdę dobre i jedzie do Wisły z dobrym nastawieniem - przyznał Lonning.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
- Zobaczmy, czy w Polsce uda mu się wrócić na dobre. Już w tym sezonie pokazał, że jest na takim poziomie, że spokojnie może rywalizować o podium. Ale nie mam wątpliwości, że w Ruce zadziwił niejedną osobę. Nie może pozwolić sobie na takie błędy, przy dobrej dyspozycji Karla Geigera i Ryoyu Kobayashiego, jeśli myśli o ponownej wygranej w klasyfikacji Pucharu Świata - dodał norweski dziennikarz.
Granerud już przed sezonem przyznał, że wygrana w cyklu PŚ jest dla niego ważniejsza, niż zaplanowane na luty igrzyska olimpijskie. Aktualnie zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej i do prowadzącego Geigera traci 145 punktów.
Czytaj także:
- Znamy plany wobec Adama Małysza. To będzie ważny dzień
- Urząd wyjaśnia, dlaczego nie można kontrolować zaszczepienia na zawodach w skokach w Wiśle
