Legenda apeluje ws. Kamila Stocha. Tego potrzebuje, by odzyskać formę

Czy Kamil Stoch powinien wrócić do Pucharu Świata już w Zakopanem? Swoje zdanie w tym temacie, dla WP SportoweFakty, wyraził Wojciech Fortuna.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Kamil Stoch Newspix / EXPA/ Tadeusz Mieczynski / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Nie tak miał wyglądać 70. Turniej Czterech Skoczni dla Kamila Stocha. Polak bronił tytułu, przyjechał do Niemiec jako jeden z głównych faworytów. Tymczasem zamiast sukcesu była sportowa klęska.

W Oberstdorfie Stoch był 41., w Garmisch-Partenkirchen 47.,  a w Innsbrucku nie przebrnął nawet kwalifikacji. To przelało czarę goryczy. Jeszcze w Innsbrucku zebrał się sztab kryzysowy, w którym uczestniczyli Michal Doleżal, jego asystenci, Adam Małysz i Harald Pernitsch.

Na spotkaniu zapadła decyzja o wycofaniu Stocha z dalszej rywalizacji w 70. TCS. Co najmniej do końca tygodnia Polak ma odpoczywać. Później, jeśli będzie przygotowana skocznia w Polsce i sam zawodnik zgłosi już gotowość, ma rozpocząć treningi.

Kibice już teraz zastanawiają się jednak, jak długo Kamil Stoch będzie trenował i czy powinien wrócić do Pucharu Świata już na rywalizację w Zakopanem (14-16 stycznia). Wątpliwości w tej sprawie nie ma Wojciech Fortuna.

ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala

- Kamil nie powinien wracać na Puchar Świata w Zakopanem. Potrzebuje znacznie więcej treningów, by w pełni odzyskać formę przed igrzyskami olimpijskimi - podkreślił dla WP SportoweFakty mistrz olimpijski z Sapporo i dodał: - Sama decyzja o wycofaniu Kamila z TCS była słuszna. Odpocznie, nabierze głodu skakania i z dużymi chęciami przystąpi do treningów.

Finałową rywalizację w turnieju Stoch oglądał w domu. W Bischofshofen rywalizowało pięciu Biało-Czerwonych. Mimo że ich wyniki dalej nie były idealne, to dało się dostrzec w ich formie światło w tunelu.

- W Bischofshofen skoki kilku naszych chłopaków wyglądały już trochę lepiej. Oczywiście, to nie jest jeszcze to, na co wszyscy czekamy, ale czasu do igrzysk pozostało naprawdę sporo. Ciągle wierzę w tę drużynę i przede wszystkim w Kamila. Nie zmieniłem zdania, że na igrzyskach stać go będzie na wiele - powiedział Wojciech Fortuna.

Na razie na głównego faworyta konkursów indywidualnych na igrzyskach olimpijskich wyrósł Ryoyu Kobayashi. Japończyk skacze fenomenalnie. Wygrał 70. Turniej Czterech Skoczni, zdecydowanie wyprzedzając Norwegów Lindvika oraz Graneruda.

- Jeszcze przed rywalizacją w Bischofshofen byłem przekonany, że Kobayashi nie wypuści już z rąk zwycięstwa. Skakał świetnie i zasłużenie triumfował - podkreślił mistrz olimpijski.

Po TCS skoczkowie mają tylko jeden dzień przerwy. W weekend znów będą rywalizować w Bischofshofen, tym razem w ramach konkursów Pucharu Świata. Zaplanowano zmagania indywidualne (sobota, 8 stycznia) oraz drużynowe (niedziela, 9 stycznia). Początek obu konkursów o 16:00, a transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Tydzień później skoczkowie przyjadą do Zakopanego, gdzie również zaplanowano rywalizację drużynową oraz indywidualną.

Czytaj także:
Rekordowy Kobayashi nie zgarnął "Wielkiego Szlema". Niesamowita walka o podium
Najlepszy Polak w drugiej dziesiątce. Zobacz końcową klasyfikację TCS

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×