"Fisowska choroba". Eksperci nie zostawili na jury suchej nitki

Getty Images / Na zdjęciu: Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata
Getty Images / Na zdjęciu: Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata

Sobotni konkurs Pucharu Świata w Oberstdorfie stał pod znakiem zmiany belek startowych dokonywanych przez jury. Kibice i eksperci nie wytrzymali. Zgodnie mówią o fatalnej reklamie skoków narciarskich.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobotnie zawody padły łupem Stefana Krafta, ale to nie zwycięzca, czy też inni daleko latający skoczkowie byli w centrum uwagi. Jury konkursu w Oberstdorfie zmieniało belkę wielokrotnie. Nawet gdy zawodnicy nie dolatywali do punktu HS (235 metrów) to platforma startowa była obniżana. Nie ma co się dziwić, że Twitter dosłownie zapłonął. Na wynikach skupiło się niewiele osób.

"3 skoki, belka w dół. To jest fisowska choroba. Dożynanie dyscypliny. Przecież tu chodzi o to, aby było 'dalej'. Tak trudno pojąć. Żal patrzeć" - napisał Mateusz Leleń, dziennikarz TVP.

"Nieeeee, no paranoja, 3 fajne skoki drugiej serii i od razu obniżka. Przestańcie oglądać ten śmieszny sport" - wtórowała Leleniowi Grupa InSJders.

"Doskonale pamiętam czasy przeciąganych i restartowanych konkursów więc akceptowałem rewolucję 2010, ale nawet moje trwające ponad 25 lat przywiązanie do skoków ma swoje granice. Tańca z belkami kończonego nieczytelnymi wynikami po prostu nie da się na dłuższą metę oglądać" - napisał Filip Górecki z Radia Zachód.

"Chłopaki fajnie sobie latali. Daleko, ale bezpiecznie, żadnego problemu przy lądowaniu. DOSYĆ, BASTA, belka w dół. Jury zmiękła rura. Po raz kolejny" - stwierdził Piotr Bąk z portalu Skijumping.pl.

"Żyłowanie skoków za wszelką cenę centymetry nad śniegiem nie wygląda na bezpieczniejsze niż spokojne wykończenie skoku i lądowanie telemarkiem za 220. metrem. Zmiana belki miała być ostatecznością i kołem ratunkowym, by nie restartować zawodów... Miała być" - dodał Dominik Formela z tego samego portalu.

"Mam nadzieje, że ktoś w FIS-ie to ogląda... I wyciąga wnioski. Pertile, jury, Sedlak i Jukkara sprawili, że już nawet trudno się wkurzać na to wszystko. Raczej człowiek patrzy z politowaniem" - podkreślił Piotr Majchrzak ze sport.pl.

"Sandro Pertile w Vikersund przyszedł do nas i zagadał pytaniem: słuchajcie, a jak w Polsce komentuje się ten sezon? Kilkuminutowa tyrada o pracy jury jak krew w piach Niedługo dla skoków będzie za późno" - napisał Michał Chmielewski, dziennikarz TVP Sport.

"A, Kamil nie może polatać, bo FIS tak chce. Masakra. Żenada. Kompromitacja. Frajerstwo" - napisał Mateusz Król, dziennikarz sport.pl i sportswinter.pl po obniżeniu belki w drugiej serii tuż przed próbą Kamila Stocha.

Czytaj także:
Gigant skoków zakończył karierę!
Stoch przekroczył magiczną barierę

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Komentarze (1)
avatar
pan wszystkich wszystkich panów
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy to jury czy tam dzisiaj Sasin rządził i dzielił.