Wszystko jasne. To dlatego Małysz opuścił Planicę

Adam Małysz w sobotę wyjechał z Planicy, co miało związek z ogłoszeniem decyzji o zakończeniu współpracy z Michalem Doleżalem. Jan Winkiel w rozmowie z Eurosportem wyznał, dlaczego dyrektor PZN wrócił do Polski.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Adam Małysz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz
Sytuacja w Polskim Związku Narciarskim jest bardzo napięta. Wszystko przez sposób ogłoszenia zakończenia współpracy z Michalem Doleżalem. Skoczkowie byli oburzeni i nie ukrywali, że nadal chcą trenować pod okiem czeskiego szkoleniowca.

Decyzję ogłoszono w piątek, a jeszcze dzień wcześniej Adam Małysz zapowiadał w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ), że zostanie ona przekazana po zakończeniu sezonu. Ostatecznie Małysz w sobotę wrócił do Polski, co wywołało falę domysłów na temat powodów takiej decyzji.

Czeski trener ma żal do działaczy o styl rozstania. Wściekli są także skoczkowie (więcej TUTAJ). Wszystko w rozmowie z Eurosportem wytłumaczył Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.

- Wiemy, że takie sytuacje zawsze są problematyczne, zwłaszcza że parokrotnie chociażby w tym sezonie Adamowi zarzucano eskalację konfliktowych sytuacji. Adam od początku wolał wyjechać wcześniej - powiedział.

Jak dodał Winkiel, dyrektor PZN i były skoczek zmienił swoją decyzję dotyczącą pozostania w Planicy.

- Małysz stwierdził też, że jest sobotnia impreza i uznał, że jak tam będzie, to tylko i wyłącznie przeszkodzi. Wydaje mi się, że Adam słusznie podjął taką decyzję, choć i tak został dzień dłużej niż planował - dodał Winkiel.

Czytaj także:
Wielkie zaskoczenie. Utytułowany skoczek kończy karierę
Znakomity Kamil Stoch. Wyprzedził legendę

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×