W tym artykule dowiesz się o:
Największy pechowiec: Dawid Kubacki
Po treningach i kwalifikacjach trudno było zakładać, że Polak okaże się lepszy w rywalizacji w parze od Manuela Fettnera. W eliminacjach w Garmisch-Partenkirchen podopieczny Macieja Maciusiaka zajął dopiero 40. miejsce, a jego rywal uplasował się tuż za czołową dziesiątką. W głównych zawodach Kubacki był jednak o krok od pokonania Austriaka. Przy wietrze w plecy Polak uzyskał 122 metry. W minimalnie lepszych warunkach jego rywal skoczył 1.5 metra dalej i wygrał z naszym reprezentantem o 1.8 punktu. Wśród szczęśliwych przegranych Kubacki zajął pierwsze miejsce... które nie dało przepustki do finału. Gdyby to był konkurs bez systemu KO, po pierwszej serii urodzony w Nowym Targu skoczek zajmowałby 26. pozycję. Regulamin jest jednak regulaminem, w związku z czym Kubacki został sklasyfikowany na 31. miejscu.
Zobacz także: Nowy Rok nie przyniósł przełamania u Polaków
Największy wygrany: Peter Prevc
Z Garmisch-Partenkirchen Słoweniec wyjechał z koszulką lidera 64. Turnieju Czterech Skoczni. Przed noworocznymi zawodami Prevc plasował się na 3. miejscu ze stratą 7.3 punktu do prowadzącego wówczas Severina Freunda. W piątkowych zawodach podopieczny Gorana Janusa odrobiła straty z nawiązką. Przede wszystkim Słoweniec wygrał wojnę nerwów i w pierwszej serii, w bezpośrednim pojedynku pokonał o 1.4 punktu Freunda. W finale Prevc nie pozostawił już złudzeń. Po skoku na odległość 136 metrów wygrał zawody, a nad trzecim Niemcem uzyskał aż 15.9 punktu przewagi. W klasyfikacji łącznej główny zainteresowany wyprzedza Freunda o 8.6 punktu.
Zobacz także: Wielki triumf Petera Prevca
Największy przegrany: Severin Freund
W przeciwieństwie do zawodów w Oberstdorfie, w Garmisch-Partenkirchen po skoku ostatniego zawodnika niemieccy kibice nie mogli świętować zwycięstwa swojego rodaka. Podopiecznemu Wernera Schustera opuszczeniem kwalifikacji nie udało się sportowo sprowokować rywala. Po premierowej kolejce zawodów na Olympiaschanze Niemiec mógł być jeszcze umiarkowanie zadowolony, bowiem w całym Turnieju nadal o 5.9 punktu prowadził z Prevcem. W finale Freund zdecydowanie przegrał jednak rywalizację ze Słoweńcem. Niemiec uzyskał 132.5 metra, skacząc w znacznie lepszych warunkach niż jego największy rywal. Nasz zachodni sąsiad drugim skokiem w Ga-Pa mógł nawet pogrzebać swoje szanse na triumf w 64. edycji TCS.
Zobacz także: Prevc odskoczył rywalom
Największa niespodzianka: Daiki Ito
Niespodziewanie Noriaki Kasai nie był najlepszym reprezentantem kraju Kwitnącej Wiśni w noworocznym konkursie. Lepiej od japońskiego weterana spisał się jego rodak Daiki Ito. Czterokrotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata zamknął czołową dziesiątkę konkursu na Olympiaschanze. Był to najlepszy wynik Japończyka w tym sezonie. Podopieczny Tomoharu Yokokawy poprawił o dwie lokaty dotychczasowy najkorzystniejszy rezultat, jakim była 12. pozycja na inaugurację PŚ w Klingenthal. W łącznej klasyfikacji 64. Turnieju Czterech Skoczni Ito zajmuje odległą 15. pozycję, bowiem słabo wypadł w Oberstdorfie, gdzie zajął 24. miejsce.
Zobacz także: Stoch przełamie się w Innsbrucku?