64. TCS: Trening w Ramsau nie pomógł

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch nadal skacze przeciętnie. To stwierdzenie dotyczy z resztą wszystkich Polaków, którzy pomyślnie, mimo średnich skoków, przebrnęli kwalifikacje w Bischofshofen. Jakie wystawiliśmy im oceny?

1
/ 5

W drodze z Innsbrucku do Bischofshofen dwukrotny mistrz olimpijski z trenerem Łukaszem Kruczkiem zatrzymał się w Ramsau, by na małym obiekcie uczynić kolejny, być może większy krok, w kierunku poprawy swojej formy. Na razie dyspozycja Polaka pozostała na podobnym poziomie jak na Bergisel. Po przeciętnych treningach (123.5 oraz 125 metrów), w eliminacjach Stoch uzyskał 124,5 metra, co dało mu 21. pozycję. Nadal brakuje odległości, dobrego stylu i przede wszystkim swobody na progu, którą imponował nasz reprezentant w sezonie 2013/2014.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Małysz pomógł byłemu zwycięzcy Dakaru. "Musimy na nowo zweryfikować nasze plany"

2
/ 5

Układ sił w polskiej kadrze nie zmienia się. Nadal numerem dwa po Kamilu Stochu jest Stefan Hula. Urodzony w Szczyrku skoczek słabo spisał się na obu treningach, zajmując odpowiednio 48. i 41. pozycję. Na same kwalifikacje podopieczny Macieja Maciusiaka zmobilizował się. Skok Huli w eliminacjach także nie był jednak porywający. 121,5 metra wystarczyło do zajęcia 26. miejsca. Tym samym Polak będzie skakał w pierwszej parze środowego konkursu w Bischofshofen.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 5

Polakowi nadal wiele brakuje do poziomu jaki prezentował podczas Letniego Grand Prix 2015. We wtorek, w Bischofshofen Polak nie skakał także tak równo, jak podczas kwalifikacji i zawodów w Innsbrucku. Po świetnym pierwszym treningu (129 metrów i 7. miejsce), w kolejnej próbie Kubacki uzyskał 121 metrów, a w samych eliminacjach 122,5 metra. Ten ostatni rezultat pozwolił naszemu reprezentantowi zająć 32. pozycję w kwalifikacjach. W środę, główny zainteresowany musi jednak skoczyć podobnie jak w pierwszym treningu, by zdobyć kolejne punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5

Maciej Kot - 2.5

Niechlubna tradycja z ostatnich konkursów została podtrzymana. Na trzy skoki, Polak w jednym zaprezentował się świetnie, a w dwóch kolejnych, co najwyżej, przeciętnie. W pierwszej serii próbnej Kot uzyskał 126,5 metra. W drugim treningu podopieczny trenera Maciusiaka zakończył swój lot na 121. metrze i 50. centymetrze, a w samych eliminacjach nie przekroczył nawet 120. metra. Patrząc na wtorkowe próby Polaka, trudno wyobrazić sobie, by dzień później oddał co najmniej dwa równe i dalekie skoki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5

W przeciwieństwie do kwalifikacji w Innsbrucku, tym razem 20-latek wywalczył awans do głównego konkursu. Podobnie jak w przypadku Dawida Kubackiego, zakopiańczyk najlepszy skok oddał w pierwszym treningu, kiedy poszybował na odległość 128. metrów. W samych eliminacjach Stękała uzyskał 119 metrów, co pozwoliło mu zająć 40. pozycję. W środę Polak zadebiutuje w Turnieju Czterech Skoczni, ale po jego wtorkowym skoku kwalifikacyjnym trudno liczyć na kolejne punkty do klasyfikacji generalnej PŚ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
5.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może jednak pomogło. Wszedł do konkursy, był najlepszym z Polaków. Mogło być gorzej.