"Sztuki walki, bardzo tęsknię, zakochana" - zdradziła w niedzielę (20.10) we wpisie na InstaStories Anna Lewandowska (patrz skan poniżej). Małżonka Roberta Lewandowskiego w przeszłości uprawiała z sukcesami karate. W ten weekend wzięła udział w imprezie, która odbyła się w centrum treningowym Kraftwerk w Berlinie.
36-letnia Lewandowska trenowała z innymi uczestnikami wydarzenia. Z migawek, które zamieściła na portalu społecznościowym, wynika że świetnie się przy tym bawiła.
Żona "Lewego" zdobyła niemal 40 medali mistrzostw Polski, Europy i świata w Światowej Federacji Fudokan WWF (styl łączący elementy tradycyjnego karate z widowiskowymi formami atrakcyjnymi dla widzów). Zakończyła karierę w 2014 r., a dziś jest trenerką, propagatorką zdrowego stylu życia i przedsiębiorczą kobietą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Paweł Krzywański, wuj Lewandowskiej, wspomina, że "miała bardzo mocny charakter". Doskonale pamięta małą, upartą Anię (wtedy jeszcze Stachurską). Gdy dziewczynka miała rok, córka Krzywańskiego, Kasia, zaczęła trenować karate.
Starsza kuzynka zdobywała medale i tytuły mistrzowskie, a Ania patrzyła na nią, marząc, że kiedyś będzie taka jak ona. - Była upartym i ambitnym dzieckiem. Poszukiwała swojej dyscypliny, więc naturalnie zasugerowaliśmy jej tradycyjne karate - przyznał Krzywański dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
- Dzięki swojej wytrwałości osiągnęła znakomite wyniki. Tradycyjne karate stało się fundamentem tego, czym teraz się zajmuje. Nadal promuje zdrowy tryb życia - dodał.
Tradycyjne karate to oryginalna, japońska sztuka samoobrony, a późniejsze jego odmiany to tzw. nowe karate. - Karate to także rozwój i dążenie do doskonałości. W tej dyscyplinie nie kończy się dnia myśląc, że już wystarczająco się osiągnęło, tylko dalej się rozwija. Wiele z tego można przenieść na życie prywatne, samodyscyplina to tylko jedna z lekcji - mówi Anna Lewandowska.