HIGH League. "Cesarz Narcyz" pozytywnie zaskoczył, ale górą Bratan

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Josef Bratan
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Josef Bratan

To miał być jeden z najbardziej jednostronnych pojedynków gali HIGH League. Ostatecznie jednak, skazywany na pożarcie Gabriel Tadeusz "Cesarz Narcyz" Bystrzycki wytrzymał pełen dystans w starciu z Josefem Bratanem.

W tym artykule dowiesz się o:

To miała być deklasacja "Cesarza Narcyza" i tak też się zaczęło. Bratan ruszył wściekle na swojego rywala, momentalnie sprowadzając go do parteru.

Podczas gdy Bystrzycki wyglądał na nieco zagubionego tak potężnym startem Bratana, ten drugi miał wyraz twarzy, jakby szedł zabić przeciwnika.

Po początkowej nawałnicy walka jednak mocno wyhamowała. Zawodnicy przeszli do parteru, w którym o dziwo "Cesarz Narcyz" wcale nie był stroną przegrywającą. Po tym jak Bystrzycki uciekł z próby duszenia Bratana, to on zaczął wyglądać lepiej. Ostatecznie jednak pierwsze trzy minuty nie dały rozstrzygnięcia. Biorąc pod uwagę typowania fanów, można to już było traktować jako pewne zaskoczenie.

Początek drugiej rundy był bliźniaczo podobny. Z szaleńczym atakiem ruszył Bratan, jednak "Narcyz" skutecznie go odparł, szybko sprowadzając walkę do parteru, gdzie pojedynek był o wiele bardziej wyrównany, z lekkim nawet wskazaniem na będącego ogromnym underdogiem Bystrzyckiego.

Dopiero trzecia rudna sprawiła, że Bratan nieco wyhamował. Pomimo spokojniejszego początku schemat był jednak podobny i "Cesarz Narcyz" bardzo szybko sprowadził wszystko do parteru.

Ostatecznie jednak to okazało się za mało, by pokonać Bratana.

Czytaj także: 
Słynny bokser aresztowany. "Organy ścigania chciały go zawstydzić"
HIGH League. Działo się na ważeniu! Bójka i salwa inwektyw w starciu Brodnickiej

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Komentarze (0)