17 września "Kanał Sportowy" - jeden z najpopularniejszych kanałów z dziedziny sportu na YouTube - został zablokowany. Przez kilka godzin internauci nie mieli dostępu do programów, w których występowali m.in. założyciele kanału: Mateusz Borek, Tomasz Smokowski, Michał Pol oraz Krzysztof Stanowski.
Spekulowano, że przyczyną usunięcia "Kanału Sportowego" były fragmenty programu "Oktagon Live", podczas którego omawiana była walka w klatce osoby transpłciowej. Ostatecznie, po kilku godzinach, "Kanał Sportowy" został przywrócony przez YT.
Ta sytuacja wywołała poruszenie wśród internautów. Sprawę skomentował m.in. Marcin Najman, który swego czasu był skonfliktowany ze wspomnianym Stanowskim. - Jeżeli mama i tata nie nauczyli szacunku do innych ludzi, to musi nauczyć ich YouTube. Tyle w temacie - stwierdził Najman na swoim kanale na YT.
Słowa "El Testosterona" najwyraźniej rozbawiły Zbigniewa Bońka. Były prezes PZPN wbił szpilę Najmanowi.
"Misiek jest zabawny" - napisał Boniek na Twitterze, zamieszczając także cztery emotikony twarzy ze łzami radości.
Boniek nie po raz pierwszy zaczepił Najmana w mediach społecznościowych. W listopadzie 2020 r. szydził z jego wielu przegranych przed czasem w boksie (więcej TUTAJ>>). W odpowiedzi Najman przypomniał Bońkowi jego nieudaną przygodę na stanowisku trenera reprezentacji Polski. Później zaś "Zibi" nazwał swojego adwersarza "stróżem Jasnej Góry" (więcej TUTAJ>>).
Zapewne i tym razem słowa Bońka o Najmanie nie pozostaną bez odpowiedzi.
Misiek jest zabawnyhttps://t.co/2i0uRBhAJS
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 17, 2021
Czytaj także: Marcin Najman i Zbigniew Boniek wojują na Twitterze. Prezes PZPN podsumował gwiazdora Fame MMA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz