"W dzieciństwie niewielu piłkarzy inspirowało mnie tak bardzo jak on. Byłem podekscytowany, że mogłem go poznać. Dzięki Thierry Henry!" - napisał na Instagramie Arkadiusz Milik, zamieszczając wspólną fotkę z mistrzem świata z 1998 roku.
Na zdjęciu uwagę zwraca pewna pomarańczowa plama w rogu. Okazuje się, że autorem fotografii był Dimitri Payet, który niechcący zmieścił swój palec w kadrze, o czym sam Milik nie zapomniał poinformować obserwatorów.
Nie tylko dla Milika Henry był ikoną. Zachwycał się nim też sam Robert Lewandowski. Nic dziwnego, bowiem Francuz był jednym z najefektowniejszych napastników na świecie. Razem z reprezentacją Francji sięgnął po mistrzostwo i wicemistrzostwo świata, a także mistrzostwo Europy.
ZOBACZ WIDEO: Komplikacje z transferem Wisły Kraków. Najpierw żona, później paszport
Aktualnie 43-letni Thierry Henry próbuje swoich sił jako trener. Pracował w AS Monaco oraz w Montreal Impact, a aktualnie jest asystentem reprezentacji Belgii.
Arkadiusz Milik natomiast gra w Olympique Marsylia. W czwartek w meczu Ligi Konferencji Europy zdobył dwie bramki w starciu z Basel (2:1).
Czytaj też:
Arsen Hrosu, piłkarz Górnika Zabrze: Mój tata jest na froncie, ciężko mi myśleć o piłce
Nie odciął się od Rosji. Ukraińcy skreślili legendę piłki
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)