Jeszcze tydzień temu Piotr Kaluski i Marcin Wrzosek mieli walczyć z innymi rywalami. Jednak zarówno Ernest Ivanida, jak i Gabriel "Arab" Al-Sulwi wypadli z karty walk ze względów zdrowotnych. Dlatego organizatorzy postanowili zestawić ich ze sobą. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dzieliło ich ponad 60 kilogramów różnicy (więcej TUTAJ).
Trzeba przyznać, że na media treningu oraz ceremonii ważenia różnica kilogramów i wzrostu pomiędzy Wrzoskiem a Kaluskim robiła wrażenie (zobacz TUTAJ). Niemniej, "Polish Zombie" to były mistrz KSW i wydawało się, iż może wykorzystać swoje doświadczenie w starciu z potężniejszym rywalem.
Tak też było. Marcin Wrzosek obrał taktykę systematycznego obijania nóg rywala. Początkowo to wyglądało dosyć "śmiesznie", ale z każdą minutą było widać, że to dobry pomysł na walkę. W drugiej rundzie Kaluski już ledwo chodził i to wykorzystał "Polish Zombie", który położył go na macie skutecznym ciosem. Ostatecznie Kaluski jeszcze wstał, ale chociaż dotrwał do końca 2. rundy, to już nie dał rady wyjść do ostatniego starcia.
Gala Prime Show MMA 2: Kosmos to jedno z największych wydarzeń freak fightowych w 2022 roku. W tym wydarzeniu wystąpili m.in. Jaś Kapela, Adam Soroko czy Michał Gorzelanczyk.
Zobacz także: Kolejny głośny transfer Prime Show MMA!
Zobacz także: Skandaliczne sceny na ulicach Gdyni
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce