W sobotę w Orlen Arenie Płock odbędzie się druga gala Clout MMA, czyli organizacji freak fightowej, którą promuje Sławomir Peszko. Wywołuje ona spore kontrowersje, bo organizatorzy zaplanowali m.in. starcie 50-letniej Gohy Magical z 19-letnią Nikitą. Matka patoinfluencera Daniela Magicala zawalczy tym samym z byłą partnerką swojego syna.
Od organizowanej gali odciął się już sponsor tytularny płockiej hali, w której dojdzie do walk patoinfluencerów. "Orlen nigdy nie wspierał podobnych inicjatyw i nie zgadza się, żeby marka była utożsamiana z tego typu wydarzeniami. Dlatego w świetle przekazanych informacji, skontaktujemy się zarówno z właścicielem jak i administratorem, żeby wyjaśnić całą sytuację i przekazać naszą dezaprobatę dla organizacji podobnych wydarzeń" - przekazało nam biuro prasowe firmy z Płocka.
Kontrowersje przed Clout MMA. "Czekamy na tragedię"
Natomiast Wojciech Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej i social media, jest załamany tym, jaką furorę w Polsce robią freak fighty. - Granica żenady została dawno przekroczona i zbliżamy się w stronę przepaści. Jesteśmy na etapie gotowania żaby i ta woda aż wrze. Jesteśmy ugotowani w patologii - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu
Zdaniem eksperta, w Polsce panuje "społeczne przyzwolenie" na organizowanie walk z udziałem różnego rodzaju osobistości ze świata internetu i nikt tego nie kontroluje. - Czekam na tragedię. Może ona kogoś obudzi - dodaje Kardyś.
Warto przypomnieć, że nie tak dawno szybko rosła popularność zawodów w policzkowaniu, aż gala PunchDown we Wrocławiu zakończyła się śmiercią Artura Walczaka. - Może to zabrzmi brutalnie, ale w freak fightach też prosimy się o tragedię i może ona otworzy komuś oczy, wywoła szum medialny. Dopiero, gdy przytrafi się coś młodej osobie, to ktoś dostrzeże negatywne strony tej patologii - stwierdza Kardyś.
Kardyś podkreśla, że freak fightami w Polsce interesuje się przede wszystkim Pokolenie Z, a informacje na ten temat nie docierają do osób starszych. Dlatego nie są one w ogóle świadome patologii, jaka ma miejsce w pojedynkach organizowanych przez Clout MMA i podobne federacje.
- Dla wszystkich federacji to Pokolenie Z jest targetem. Młodzi wykupują dostęp do transmisji, nakręcają zainteresowanie. Osoby +30 nie sponsorują tych walk. Często jest tak, że rodzice nawet nie są świadomi, co oglądają ich dzieci. Rząd też się wyłożył w tym temacie. Nie ma żadnej kampanii informacyjnej, która by ostrzegała przed freak fightami. Ministrowie sportu i kultury też siedzą cicho - komentuje Kardyś.
Samonakręcająca się spirala w freak fightach
Kardyś, który jest też wykładowcą akademickim, zgadza się z opinią, iż kolejne federacje freak fightowe starają się coraz bardziej szokować organizowanymi przez siebie walkami. To bowiem nakręca ruch w internecie i generuje zasięgi w mediach społecznościowych, co później przekłada się na liczbę sprzedanych transmisji PPV i generuje zyski.
- To jest nakręcanie patologii. Najpierw mieliśmy walki mężczyzn, potem kobiet, później pojawiły się pojedynki niskorosłych, teraz mamy walkę 16-latków, 50-latki z 19-latką. Co będzie dalej? To jest samonakręcająca się spirala - uważa ekspert ds. social mediów.
Kontrowersje są tym większe, że Daniel Magical i jego matka Goha w przeszłości byli karani przez sąd. Chociażby za słowa, jakie padły w trakcie transmisji internetowej w styczniu 2019 roku.
Goha została też skazana warunkowo na osiem miesięcy pozbawienia wolności za znęcanie się nad "Jacą" (swoim konkubentem) oraz znieważenie salonu fryzjerskiego. Sąd zobowiązał też kobietę do abstynencji, pójścia na terapię i zaprzestania udziału w patostreamach. - Nie powinno być społecznego przyzwolenia na takie walki. W Holandii, Niemczech i innych krajach freak fighty nie mają takiej popularności jak w Polsce. Co u nas poszło nie tak? - mówi Kardyś.
Kolejnych patoinfluencerów i osobistości ze świata social mediów do walk w klatce przyciągają pieniądze. Dowodem na to mogą być chociażby niedawne słowa Laluny, która stwierdziła, że stoczy jeszcze trzy pojedynki i będzie mogła przejść na emeryturę. - Mówimy w tym przypadku o sześciocyfrowych kwotach za walkę. Trzeba to nagłośnić, wywierać presję na osoby decyzyjne i firmy, które sponsorują ten cyrk - komentuje Kardyś.
Rząd skapitulował
Afera wokół Clout MMA w Płocku sprawiła, że "Super Express" wycofał się z patronatu medialnego nad imprezą. Gala ma jednak szereg innych sponsorów, którzy w ten sposób budują swoją markę wśród pokolenia Z. Nic nie wskazuje na to, aby zrezygnowały one z tego typu promocji.
- Tu nie ma żadnej refleksji. Zachowanie "Super Expressu" jest cyniczne, bo oni doskonale wiedzieli, co promują i sponsorują. Jako że zostało to nagłośnione i wylała się na nich fala krytyki, to nagle się z tego wycofali. Gdyby nie liczne głosy krytyczne w mediach społecznościowych, to nie zrobiliby tego - uważa Kardyś.
Rozmówca WP SportoweFakty nie wierzy w to, że odchodzący rząd zajmie się problemem, gdyż obecnie skupiony jest na innych kwestiach. - Czekam na działanie firm. Prędzej uwierzę w społeczną odpowiedzialność biznesu, że firmy się obudzą i podejmą decyzję, że nie wspierają takich walk, niż w jakieś działania rządu - mówi.
Kardyś nie ma też większych pretensji do prezydentów miast, które wynajmują hale sportowe na gale freak fightów. - Chociażby prezydent Płocka pewnie nawet nie wie, co organizuje. Ktoś się zgłosił z propozycją wynajęcia hali i magistrat się zgodził, bo może na tym zarobić. Tak jak powiedziałem, osoby +30 nie oglądają freak fightów i nawet nie wiedzą, co się na nich dzieje - podsumowuje ekspert.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Potężne kontrowersje ws. Clout MMA 2. Mamy stanowisko Orlenu
- "To jest obrzydliwe". Dziennikarz TVP Sport nie wytrzymał ws. freak fightów