Arnold Classic Europe: wielki triumf Mateusza Kieliszkowskiego. Był lepszy od "Pudziana"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Archiwum prywatne / Przemysław Siwek  / Na zdjęciu: Mateusz Kieliszkowski z Arnoldem Schwarzeneggerem
Archiwum prywatne / Przemysław Siwek / Na zdjęciu: Mateusz Kieliszkowski z Arnoldem Schwarzeneggerem
zdjęcie autora artykułu

Forma Mateusza Kieliszkowskiego w tym sezonie cały czas była wysoka, jednak podczas odbywających się zawodów w Hiszpanii strongman przeszedł samego siebie i wygrał imprezę z cyklu PRO Strongman - Arnold Strongman Europe.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że największy polski dominator Mariusz Pudzianowski nigdy nie był w tym turnieju na podium. Tym bardziej należy docenić sukces polskiego zawodnika, który tym samym przeszedł do historii tej dyscypliny sportowej, wygrywając w tych zawodach jako pierwszy Polak.

Turniej siłaczy odbywał się w Barcelonie, a Mateusz musiał pokonać wielu mocnych rywali, co z pewnością nie było łatwym zadaniem. Wśród jego przeciwników byli m.in. Martins Licis (wycofał się jeszcze przed zawodami z powodu kontuzji), Aaron Page czy też Oleksii Nowikow.

Polak spisał się jednak bez zarzutów, osiągając jeden z największych sukcesów w całej karierze. Kieliszkowski przodował od samego początku, nadając ton rywalizacji. Dzięki temu podbudował się psychicznie, zyskał sporą przewagę nad konkurentami i wygrał trzy z pięciu konkurencji. Reszta sportowców nie była w stanie mu dorównać. Drugie miejsce w końcowej klasyfikacji zajął Oleksii Novikov, który wcześniej triumfował w zawodach Arnolda na terenie Ameryki Południowej oraz Afryki. Trzecie miejsce przypadło w udziale JF Caronowi, aktualnemu mistrzowi Kanady. Trzej najlepsi zawodnicy z konkursu (w tym Mateusz Kieliszkowski) zakwalifikowali się już wcześniej do cyklu Arnold Strongman Classic 2020. To kolejny bardzo duży sukces na koncie polskiego strongmana. W związku z tym kwalifikację z turnieju w Barcelonie uzyskał 4. zawodnik, Michaił Sziwliakow. W zawodach brał udział były czterokrotny mistrz świata, Brian Shaw, który zajął w końcowej tabeli dopiero 7. pozycję. Usprawiedliwieniem może być fakt, iż zawodnik startował pierwszy raz od czasu zakończenia mistrzostw świata, które odbywały się w czerwcu. Od tego czasu stracił sporo na wadze, ponieważ chciał stać się bardziej atletyczny. Niespodzianką może być fakt, że zarówno Licis, jak i Shaw nie mają do tej pory przepustki na cykl Arnold Strongman Classic 2020, co jednak może się zmienić w najbliższej przyszłości.

Przemysław Siwek CZYTAJ TAKŻE Mateusz Kieliszkowski mistrzem Polski Strongman 2019

CZYTAJ TAKŻE Testosteron wylewał się na murawę. Mariusz Pudzianowski na Pucharze Polski Strongman

ZOBACZ WIDEO MŚ Doha. Ewa Swoboda zaskoczona w strefie wywiadów. "Nie wiem, co to za pytanie"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)