- W ostatnich tygodniach strzelnice cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Ustawiają się do nich kolejki osób, które chcą zapoznać się z bronią i nabyć podstawowych kompetencji w zakresie jej obsługi. Nie mamy żadnych wątpliwości, że ma to związek z wydarzeniami za naszą wschodnią granicą. Postanowiliśmy to zainteresowanie wykorzystać - powiedział minister sportu Kamil Bortniczuk.
Program, którego utworzenie ogłosił, jest pierwszym projektem w historii resortu dedykowanym upowszechnieniu strzelectwa sportowego. Minister nie ukrywa jednak, że celem jest również popularyzacja postaw proobronnych.
Na pilotaż programu ministerstwo wyłoży pięć milionów złotych. Połowa tej kwoty zostanie przeznaczona na promocję wśród pełnoletnich uczniów szkół średnich oraz studentów do 26. roku życia i będzie pochodzić ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. W przypadku drugiej części puli nie będzie ograniczeń wiekowych, a pieniądze będą pochodzić z budżetu państwa.
ZOBACZ WIDEO: Magia Stadionu Śląskiego. "Kuzyn Stadionu Narodowego"
Kwota ma wystarczyć na przeszkolenie ośmiu tysięcy osób. Kurs, który przejdą, będzie trwał dwanaście godzin i składał się z godziny teorii oraz jedenastu godzin praktyki. Grupy ćwiczebne mają liczyć nie więcej niż 20 osób.
Uczestnicy nauczą się pierwszej pomocy przedmedycznej, zasad bezpiecznego posługiwania się bronią palną, strzelania z broni pneumatycznej, małokalibrowej oraz pełnokalibrowej, analogicznej do tej, której używa Wojsko Polskie.
- Każdy uczestnik odda w czasie szkolenia kilkaset strzałów. Program jest bogatszy niż to, czego Polski Związek Strzelectwa Sportowego wymaga w kontekście przystąpienia do egzaminu na patent strzelecki. Każda osoba, która szkolenie ukończy, po spełnieniu kilku wymogów formalnych będzie gotowa, by przystąpić do tego egzaminu, który otwiera drogę do uzyskania pozwolenia na broń - wyjaśnił minister sportu.
W przypadku sukcesu programu w kolejnych latach będzie on poszerzany tak, aby mogli z niego skorzystać wszyscy chętni. W takim scenariuszu kierowany przez Bortniczuka resort prawdopodobnie zaproponuje współpracę Ministerstwu Obrony Narodowej. - Chociażby poprzez wsparcie kapitałowe, ponieważ MON ma znacznie większe możliwości finansowania takiej aktywności niż ministerstwo, którym ja kieruję - powiedział Bortniczuk.
W programie mogą wziąć udział kluby sportowe i kluby strzeleckie w całej Polsce. - W kraju mamy około 370 strzelnic, przy większości z nich działa klub strzelecki, który ma odpowiednie kadry, żeby takie szkolenie przeprowadzić. Liczymy, że większość z tych podmiotów złoży akces do programu, co pozwoli bezproblemowo i w stosunkowo krótkim czasie przeszkolić osiem tysięcy osób - zaznaczył szef resortu sportu i turystyki.
Za rekrutację uczestników programu będą odpowiadać właśnie kluby. Z tymi, które zgłoszą gotowość do wzięcia udziału w projekcie, MSiT podpisze umowę. W ramach umowy kluby zostaną zobowiązane do zrekrutowania określonej liczby osób i w zależności od tej liczby otrzymają konkretną kwotę na pokrycie kosztów ich przeszkolenia (eksploatacja strzelnicy, wynagrodzenia dla instruktorów).
Koszt dwunastogodzinnego kursu dla jednej osoby wyliczono na 600 złotych. Uczestnicy będą musieli wyłożyć z własnej kieszeni tylko jeden procent tej kwoty.
Kluby, które wezmą udział w programie, będą musiały się zobowiązać do przeprowadzenia szkolenia w 2022 roku (Program będzie realizowany w okresie od 1 lipca do 31 grudnia). Z kolei dla tych, którzy chcą zgłosić się na organizowane przez MSiT szkolenia, jedynym warunkiem jest pełnoletność.
Czytaj także:
Brat mera Kijowa opuścił Ukrainę. Oto powód
Żużel według Jacka: Postawa Łagutów to policzek dla Ukraińców. Sparta też powinna przestać [FELIETON]
na Instagramie 
na Facebooku 
