Do tej pory funkcję prezesa FIDE sprawować można było maksymalnie przez dwie czteroletnie kadencje. W wyniku głosowania przepis ten zmieniono i limit został zniesiony.
Od 2018 roku na czele organizacji stoi Rosjanin Arkady Dworkowicz. Przed rokiem dokonano reelekcji, a za trzy lata ponownie będzie mógł ubiegać się o to stanowisko.
Dworkowicz to jednak postać bardzo kontrowersyjna. Publicznie poparł referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji. Systematycznie rozpowszechniał narrację zgodną z rosyjską propagandą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Rośniemy". Wyjątkowe chwile w życiu reprezentantki Polski
W ten sposób usprawiedliwiał działania prowadzone przez Rosję na terenie Ukrainy. Popiera zresztą inwazję na Ukrainę, a Ukraińców nazwał "nazistami". Toczy się tam postępowanie karne przeciwko niemu.
Otwarcie popiera przy tym Władimira Putina. Latem Dworkowicz nagrodził w Moskwie wybitnych rosyjskich szachistów, a na ceremonii obecny był sekretarz prasowy Putina Dmitrij Pieskow.
Część zawodników jest oburzona decyzją FIDE. Niektórzy z nich, jak chociażby Andrij Wołotkin, nie przebierali w słowach. - Zasady Putina, protegowany Putina i FIDE Putina - przyznał.
- Obrzydliwe. Limity kadencji prezesa FIDE zostały usunięte. Dworkowicz może ponownie przystąpić do wyborów. Zły dzień dla szachów, dobry dzień dla Rosji - skomentował Peter Heine Nielsen.
Czytaj także:
- Zburzyli "pomnik Putina". Znak czasów
- Rosjanie zakrzywiają rzeczywistość. Starają się pisać historię na nowo