Na mistrzostwach świata w szachach szybkich i błyskawicznych Jan-Krzysztof Duda rywalizował z Rosjaninem Denisem Chismatullinem. Więcej niż o samym wyniku mówi się jednak o zachowaniu Polaka, który nie podał swojemu rywalowi ręki, gdy ten chciał się przywitać (wideo z tej sytuacji znajdziesz pod TYM LINKIEM).
Oburzenia zachowaniem polskiego szachisty nie ukrywają w Rosji. W kierunku Jana- Krzysztofa Dudy skierowano kilka skandalicznych słów (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Głos w tej sprawie za pośrednictwem kanału Telegram zabrał też sam Denis Chismatullin. Co do powiedzenia miał 39-letni szachista?
- Jeśli chodzi o moją opinię na temat decyzji Dudy, by nie podawać ręki przed rozpoczęciem naszej partii, to oczywiście się z nim nie zgadzam, ale szanuję jego prawo do działania w ten sposób, wyrażając niezgodę na moje stanowisko i na moje działania poza szachownicą. Zwracam się z prośbą do mediów, aby nie rozpraszały i nie upolityczniały tej sytuacji, nie obrażały polskiego arcymistrza, a już na pewno nie obrażały całego narodu polskiego - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
- Co więcej, powiem, że jeśli będę miał okazję zagrać z Dudą jeszcze raz, to jeszcze raz podam rękę przed meczem, ale nie dlatego, że jestem taki głupi i naiwny, i nie ze względu na szum, ale dlatego, że tak nauczył mnie mój ojciec, kiedy uczył mnie szachów we wczesnym dzieciństwie, tak nauczył mnie mój pierwszy trener (...) - podkreślił Rosjanin.
Chismatullin nie zamierza więcej roztrząsać tej sprawy. Po jego słowach można nawet wywnioskować, że z humorem podchodzi do zachowania polskiego szachisty, Jana-Krzysztofa Dudy, który nie podał mu ręki.
- Nie zamierzam pisać oświadczenia do Komisji Etyki FIDE z żądaniem dyskwalifikacji dla mojego przeciwnika. Uwierzcie mi, nie byłem zdenerwowany, nie obraziłem się i na pewno nie doznałem uszczerbku na zdrowiu, po którym nie mogłem ani spać, ani jeść - zażartował Chismatullin.
Przypomnijmy, że Denis Chismatullin otwarcie przyznał, że jest zwolennikiem działań Władimira Putina. Wyjawił też, że wspiera wojnę w Ukrainie. Z tego powodu spotkają go konsekwencje.
- Zaczęły wychodzić na jaw fakty, że wraz z Siergiejem Kariakinem wielokrotnie odwiedzaliśmy strefę NVO (tak Rosja określa inwazję na Ukrainę, przyp. red.) z misjami humanitarnymi. Następnie najpopularniejsza strona szachowa Chess.com wysłała mi e-mail z powiadomieniem, że od teraz mam zakaz udziału w turniejach z nagrodami i jakiejkolwiek aktywności społecznej na ich stronie - zakończył.