FIDE, czyli Międzynarodowa Federacja Szachowa, długo ociągała się w kwestii kar dla rosyjskich i białoruskich sportowców. Ostatecznie wycofano ich z zawodów szachowych, ale tylko pozornie. W komunikacie pojawiła się informacja, że zawodnicy z tych krajów będą warunkowo dopuszczani do niektórych imprez, ale będą startować pod flagą FIDE.
Ta furtka wywołała ogromne oburzenie w środowisku sportowym. Nikogo jednak mocno to nie zdziwiło. Prezesem federacji jest bowiem Arkadij Dworkowicz z Rosji, który w dodatku przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Władimira Putina.
Prezes FIDE jednak udzielił wywiadu amerykańskiemu portalowi motherjones.com, który odbił się szerokim echem. To, co dzieje się w Ukrainie, wprost nazwał wojną, której w dodatku całkowicie się sprzeciwia.
ZOBACZ WIDEO: #3 "Z pierwszej piłki". Pierwsze krajowe powołania Michniewicza, transfer Krychowiaka i wojna w Ukrainie
- Wojny są najgorszą rzeczą, z jaką człowiek może się zmierzyć w życiu. Każda wojna. Wszędzie. W tym także ta wojna. Wojny nie tylko zabijają bezcenne życia, ale też nadzieje i aspiracje, zamrażają lub niszczą związki i więzi - mówi Dworkowicz.
- Myślę o ukraińskich cywilach, w tym o wielu zawodnikach, którzy są w niebezpieczeństwie i nie mogą rywalizować, ani nawet myśleć o szachach podczas wojny. FIDE zrobi wszystko, co możliwe, aby sprowadzić Ukraińców i wszystkich innych z powrotem do szachów, gdy pozwolą na to warunki - dodał.
Wypowiedzi rosyjskiego działacza są zaskakujące, bo dużo ryzykuje. W Rosji grozi do 15 lat więzienia za nazywanie wydarzeń w Ukrainie "wojną".
Dworkowicz dzisiaj kieruje FIDE, ale w przeszłości robił dużą karierę w Rosji. Ten ekonomista zyskał zaufanie Władimira Putina i długo był jego doradcą. Sprawdził się na tyle, że dziesięć lat temu został mianowany wicepremierem. Za swoją pracę otrzymał Order Honoru.
Słynny sportowiec popiera decyzje Putina. Oto, co napisał >>
Rzucają broń? "Matki płaczą nad synami, którzy wracają w trumnach" >>