Notowany obecnie na 264. pozycji w rankingu ATP Kacper Żuk po raz drugi walczył w eliminacjach do międzynarodowych mistrzostw Francji. W zeszłym roku nowodworzanin przegrał już w I rundzie ze Słoweńcem Blazem Kavciciem. Tym razem nasz reprezentant dostał się do drabinki kwalifikacji jako jeden z ostatnich. Jego przeciwnikiem w pierwszej fazie został Cedrik-Marcel Stebe (ATP 210), który pod koniec marca był górą w challengerze w Lugano. Po trzysetowym pojedynku 31-latek zwyciężył po raz kolejny - tym razem 3:6, 6:1, 6:4.
Początek spotkania był dosyć nerwowy z obu stron. Leworęczny Niemiec zdobył co prawda przełamanie w drugim gemie, ale jeszcze przed zmianą stron oddał serwis po podwójnym błędzie. Z czasem lepiej prezentował się Żuk. Polak korzystał z niskiej skuteczności trafienia pierwszego podania rywala (poniżej 40 proc.), potrafił posłać mocny i głęboki forhend. To właśnie to zagranie utorowało mu drogę do przełamania na 3:2. Stebe grał bardzo niedokładnie, popełniał sporo niewymuszonych błędów. Polak doskonale to wykorzystał. W dziewiątym gemie szybko wypracował trzy piłki setowe i przy pierwszej okazji zamknął premierową odsłonę wynikiem 6:3.
Druga partia była nieudana w wykonaniu 23-latka z Nowego Dworu Mazowieckiego. "Żunio" stracił inicjatywę. Bardzo często mylił się i szybko znalazł się w opałach. Już w trzecim gemie stracił podanie, ale w przeciwieństwie do pierwszego seta nie udało mu się dogonić reprezentanta naszych zachodnich sąsiadów. Stebe zresztą wyraźnie poprawił serwis i forhend. Przy sporej liczbie błędów Polaka dołożył jeszcze przełamania w piątym i siódmym gemie, dzięki czemu zakończył drugą część spotkania wynikiem 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk
Decydujący set był najbardziej wyrównany. Żuk podawał jako drugi, dlatego musiał gonić wynik. W czwartym gemie wpakował się w tarapaty po kilku niewymuszonych błędach, ale w momencie zagrożenia zagrał na wysokim poziomie i obronił trzy break pointy. Stebe nie dał się zaskoczyć przy własnym serwisie. Przy stanie 5:4 przepuścił ostateczny atak. Wygrywającym forhendem po linii uzyskał piłkę meczową, a pojedynek zakończył nasz tenisista, posyłając piłkę w aut.
Żuk przegrał ostatecznie 6:3, 1:6, 4:6 i po raz drugi z rzędu odpadł w I rundzie eliminacji do Rolanda Garrosa. Polski tenisista cały czas czeka na debiut w głównej drabince zawodów Wielkiego Szlema. Zwycięski Stebe awansował do drugiej fazy kwalifikacji, w której jego przeciwnikiem będzie rozstawiony z 17. numerem Argentyńczyk Juan Manuel Cerundolo (ATP 132).
Trzystopniowe kwalifikacje do Rolanda Garrosa 2022 potrwają w Paryżu od 16 do 20 maja. Natomiast zmagania w głównej drabince ruszą 22 maja. Pewne miejsce w turnieju mają Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch, Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
wtorek, 17 maja
I runda eliminacji gry pojedynczej mężczyzn:
Cedrik-Marcel Stebe (Niemcy) - Kacper Żuk (Polska) 3:6, 6:1, 6:4
Czytaj także:
Znów to zrobiła! Nie ma mocnych na Igę Świątek
Novak Djoković sięgnął po tytuł w Rzymie. Dwa oblicza Tsitsipasa