Paweł Ciaś zagrał bardzo dobrze na korcie ziemnym we włoskim Francavilla. W meczu z nieco wyżej notowanym w rankingu ATP Christopherem Heymanem pozwolił sobie na przegranie tylko trzech gemów. Po nieco ponad godzinie spędzonej na korcie cieszył się ze zwycięstwa 6:1, 6:2 i awansu do najlepszej "16" Challengera. Belg wygrał przez cały mecz tylko jednego gema, w którym serwował. W siedmiu pozostałych został przełamany.
W Challengerze w Tunisie wystartowały dwa deble z Polakiem w składzie. Do ćwierćfinału weszli tylko Karol Drzewiecki w duecie z Alexem Lawsonem. Rozstawiony z numerem czwartym debel odwracał wynik starcia z Raulem Brancaccio i Eduardem Esteve Lobato po niepowodzeniu w pierwszym secie, a decydującą rozgrywkę rozstrzygnął punktem na 12:10 po obronieniu piłki meczowej.
Także super tie-break zdecydował o porażce Daniela Michalskiego i Nikolasa Sancheza Izquierdo. Polak oraz Hiszpan zagrali z Inigo Cervantesem oraz Oriolem Rocą Batallą. W decydującej rozgrywce było już 4:9 i choć Michalski i Izquierdo poradzili sobie z obronieniem trzech piłek meczowych, to czwarta okazała się ostatnią w pojedynku.
1/16 finału Challengera w Francavilla:
Paweł Ciaś - Christopher Heyman 2:0 (6:1, 6:2)
1/8 finału gry podwójnej Challengera w Tunisie:
Karol Drzewiecki / Alex Lawson - Raul Brancaccio / Eduard Esteve Lobato 2:1 (4:6, 6:3, 12:10)
Daniel Michalski / Nikolas Sanchez Izquierdo - Inigo Cervantes / Oriol Roca Batalla 1:2 (3:6, 6:3, 7:10)
Czytaj także: Rafael Nadal już nic nie musi. Hiszpan wyjawił, dlaczego wciąż występuje
Czytaj także: Czekał na zwycięstwo 15 miesięcy. "Wciąż mam w sobie ogień"
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje