Brawo Magdalena Fręch! Takiego zwycięstwa potrzebowała

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch odniosła pierwsze zwycięstwo w Wimbledonie! Polka postarała się o sporą niespodziankę, bowiem pokonała w I rundzie groźną na trawie Włoszkę Camilę Giorgi.

Notowana obecnie na 92. miejscu w rankingu WTA Magdalena Fręch rozegrała we wtorek pierwszy w karierze mecz w głównej drabince Wimbledonu. Przeciwniczką łodzianki była Camila Giorgi (WTA 27). Rozstawiona z 21. numerem Włoszka lubi grać na trawie. W 2018 roku dotarła w Londynie do ćwierćfinału, co jest jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie. To ona była więc faworytką, lecz po 106 minutach przegrała 6:7(4), 1:6.

Już początek spotkania pokazał, że Polka wyszła na kort numer 4 zdeterminowana. To Giorgi miała problemy. Popełniała sporo niewymuszonych błędów, ale jeszcze trzymała serwis. Pierwszy gem trwał 11 minut. Takich wyrównanych gemów było zresztą bardzo dużo. Fręch znalazła się w opałach dopiero przy stanie 3:2 dla rywalki, lecz wówczas posłała bardzo dobre podanie. Po sześciu gemach był więc remis, po 3.

W ósmym gemie nasza reprezentantka znalazła się pod presją. Popełniła wówczas trzy podwójne błędy, ale przy sześciu break pointach zagrała znakomicie. Serwis pomógł wyjść z opresji Polce. Przy stanie po 4 doszło do pierwszego przełamania. Giorgi nie potrafiła wyrzucić z głowy zmarnowanych wcześniej szans. Popełniła kilka błędów i przegrała serwis. Po zmianie stron Fręch miała dwie piłki setowe. Włoszka zagrała jednak rewelacyjnie. Obroniła się wygrywającym returnem oraz forhendem. Nasza reprezentantka trzeciej szansy w gemie już nie wypracowała. Tenisistka z Italii wygrała starcie przy siatce i wolejem odrobiła przełamanie (5:5).

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

Gdy Giorgi wygrała serwis w 11. gemie, role się odwróciły. Teraz to Fręch znalazła się pod presją i musiała utrzymać podanie. Polka zachowała jednak spokój i zakończyła gema do zera. Wobec powyższego pierwszy set rozstrzygnął tie-break. Rozgrywkę tę Włoszka otworzyła podwójnym błędem, a potem zepsuła parę piłek na returnie. Polka budowała przewagę. Na zmianie stron prowadziła już 5-1. Rywalka odrobiła część strat, ale po błędzie z forhendu to nasza zawodniczka miała trzy kolejne setbole. Pierwszego zmarnowała, ale przy drugim posłała znakomity serwis, czym zaskoczyła przeciwniczkę. Po 80-minutowej walce było 1-0 dla łodzianki.

Drugi set był koncertem w wykonaniu Fręch. Giorgi mocno zabolało niepowodzenie w końcowej fazie premierowej odsłony. Sporo się myliła, a Polka walczyła o każdą piłkę i starała się urozmaicać grę, np. skrótami. Włoszka łatwo straciła serwis w drugim gemie. Potem oddała jeszcze podanie na 0:4. Dopiero wówczas trochę się pobudziła i ryzykowną grą na returnie odrobiła jednego breaka. Był to jednak tylko chwilowy przebłysk. Po zmianie stron Polka zagrała kapitalnie na returnie. Zdobyła kolejne przełamanie, a już po kilku minutach miała trzy piłki meczowe. As serwisowy zakończył spotkanie i dał Polce upragnione zwycięstwo!

24-letnia Fręch pokazała wielkie serce do walki. Zanotowała cztery asy, trzy podwójne błędy, 14 wygrywających uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Giorgi miała trzy asy, pięć podwójnych błędów, 34 kończące zagrania i aż 46 pomyłek. Do tego Włoszka wykorzystała tylko 2 z 9 break pointów, a sama dała się przełamać czterokrotnie. Łupem Polki padło w sumie 89 ze 158 rozegranych punktów.

Fręch awansowała do II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2022. Tym samym pięć Polek przeszło przez pierwszą fazę, co jeszcze nigdy wcześniej nie miało miejsca w Wielkim Szlemie. Kolejną przeciwniczką łodzianki, która trenuje na kortach Górnika Bytom, będzie w czwartek Słowaczka Anna Karolina Schmiedlova (WTA 84).

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
wtorek, 28 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Camila Giorgi (Włochy, 21) 7:6(4), 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
- Novak Djoković nie ma obaw i chce dorównać idolowi. "Mam nadzieję, że to zrobię"
- Serena Williams mogłaby pokonać Igę Świątek? W jednym elemencie będzie miała wielki kłopot

Źródło artykułu: