To była informacja szokująca - w marcu tego roku liderka rankingu WTA Ashleigh Barty w wieku zaledwie 26 lat zdecydowała się zakończyć sportową karierę.
- Nie żałuję przejścia na emeryturę. Wiedziałem, że to dla mnie odpowiedni czas. To było to, co chciałem zrobić. I wiem, że wiele osób może jeszcze tego nie rozumie - przyznała w rozmowie z "The Guardian".
Miesiące mijają, a ona nie czuje głodu tenisa, a brakuje jej jedynie znajomych. Jest jednak szczęśliwa i zajmuje się swoimi pasjami. Przyznaje, że tenisa... nawet nie ogląda w telewizji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
- Rzadko zdarza się, żebym siadała do meczu z jakimś zainteresowaniem. Uderzyłam wystarczająco dużo piłek tenisowych w życiu. Nie muszę już patrzeć, jak robią to inni - przyznała szczerze.
Dodała, że finału Wimbledonu nie oglądała. Zamiast tego woli wybrać się z przyjaciółmi pograć w golfa czy... pisać kolejne bajki dla dzieci.
W rozmowie nie mogło zabraknąć wątku Igi Świątek. To Polka, która w ostatnich miesiącach zrobiła prawdziwą furorę, zajęła miejsce Barty na pierwszym miejscu w rankingu WTA. Co Australijka miała do powiedzenia na jej temat?
- Iga to niesamowity talent, wyjątkowy człowiek i urocza dziewczyna. Kocham ją i jej team. Nie mogłabym być bardziej dumna z tego, że przejęła pierwsze miejsce, bo uprawia ten sport we właściwy sposób i ma w sobie mnóstwo energii i charyzmy - wyznała.
Zobacz także:
Koniec wielkiej epoki! "Czarny dzień dla tenisa"
Żona Djokovicia starła się z dziennikarzem! O co poszło?