Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie finału tegorocznego Wimbledonu. W najważniejszym meczu tej imprezy Nick Kyrgios mierzył się z Novakiem Djokoviciem. Podczas trzeciego seta Australijczyk zarzucił polskiej fance rozpraszanie go przy gemach serwisowych.
- Oszalała i mówi do mnie w środku meczu. Wyrzuć ją! Wygląda jakby wypiła 700 drinków - mówił Kyrgios, a wszystko zarejestrowały kamery telewizyjne.
Kobietę najwidoczniej bardzo zabolało jego zachowanie. Uznała, że nie może tego tak zostawić i wkroczyła na ścieżkę prawną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
"Fałszywe oskarżenia Kyrgiosa sprawiły mi przykrość nie tylko podczas finału, kiedy zostałam usunięta z trybun, ale były również wielokrotnie powtarzane w mediach, powodując realne szkody dla mnie i moich bliskich" - przekazała Anna Palus w oświadczeniu, które cytuje "Daily Mail".
"Początkowo nie chciałam tego robić, ale po dłuższym namyśle zdecydowałam się na taki krok w celu oczyszczenia mojego nazwiska" - dodała.
32-latka na co dzień spełnia się w roli prawniczki medycznej. Kobieta zapowiedziała już, że jeżeli na drodze sądowej zdoła wywalczyć jakieś środki finansowe, to przekaże je na cele charytatywne.
"Mam nadzieję, że pan Kyrgios zastanowi się nad swoim zachowaniem i krzywdą, jaką wyrządził mi i mojej rodzinie, proponując szybkie rozwiązanie sprawy" - podkreśliła Anna Palus.
Woman who Nick Kyrgios had thrown off Wimbledon launches legal action https://t.co/Ib4cIETPLG
— Daily Mail Online (@MailOnline) August 23, 2022
Czytaj także:
> Znamy listę zgłoszeń do Pekao Szczecin Open. Sześciu tenisistów z Top 100
> Legenda tenisa apeluje do Świątek. "Musisz to zaakceptować"