W ostatnim czasie Iga Świątek nie jest w najwyższej formie. Polka od czasu triumfu w Roland Garrosie nie dotarła do półfinału w żadnym kolejnym turnieju. Z tego też powodu było dużo zmartwień, jak liderka światowego rankingu poradzi sobie w ostatnim Wielkim Szlemie w tym sezonie - US Open.
W pierwszej rundzie raszynianka pokazała się z bardzo dobrej strony i tym samym rozpoczęła zmagania w nowojorskim turnieju od mocnego uderzenia. Świątek pokonała Jasmine Paolini 6:3, 6:1.
Kolejne spotkanie w US Open Polka rozegra w czwartek, 1 września. Mecz na pewno nie rozpocznie się przed godziną 17:00, bo właśnie o tej startują pierwsze starcia każdego dnia.
Kto będzie jej kolejną rywalką? Tego dowiemy się jeszcze we wtorek. Właśnie po zakończeniu meczu Świątek - Paolini na korcie pojawiła się jej potencjalna rywalka. Starcie Greet Minnen z Sloane Stephens wyłoni przeciwniczkę liderki światowego rankingu w drugiej rundzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!