Przed startem ostatniego wielkoszlemowego turnieju w tym sezonie można było mieć obawy, jak poradzi sobie Iga Świątek. Polka w ostatnim czasie nie jest w najwyższej formie. Od czasu wygrania Rolanda Garrosa nie osiągnęła żadnego sukcesu, jednak wciąż z dużą przewagą nad resztą rywalek prowadzi w światowym rankingu.
Spodziewano się jednak łatwej przeprawy w starciu z Jasmine Paolini i tak też właśnie było. W pierwszym secie Włoszka polskiego pochodzenia zdobyła trzy gemy, w tym dwukrotnie przełamując Świątek. W drugiej partii raszynianka nie pozostawiła jej jednak złudzeń i zwyciężyła do zera po raz osiemnasty w tym sezonie.
Za awans do drugiej rundy US Open Świątek otrzyma 121 tysięcy dolarów (570,2 tys. złotych). Już w czwartek Polka stanie przed szansą powiększenia swojego dorobku.
Jeżeli uda jej się pokonać byłą triumfatorkę nowojorskiego turnieju, Amerykankę Sloane Stephens to zainkasuje 188 tys. dolarów (892 tys. złotych).
Zwyciężczyni turnieju otrzyma aż 2,6 miliona dolarów (12,2 mln złotych). Nasza tenisistka musi wygrać jeszcze sześć spotkań, żeby sięgnąć po kolejne trofeum w tym sezonie.
Przeczytaj także:
Świątek zasłużyła na słowa uznania. "Nawet nie musiała wchodzić na najwyższy poziom"
Iga Świątek poznała drugą przeciwniczkę w US Open
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!