W pierwszym półfinale turnieju debla niespodzianki nie było, choć faworyzowane Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova trochę skomplikowały sobie zadanie. W partii otwarcia prowadziły bowiem już 5:2, ale żadnej z nich nie udało się wyserwować wygranej. Ludmiła Kiczenok i Jelena Ostapenko wygrały cztery gemy z rzędu, dlatego rozstrzygający okazał się tie-break. W rozgrywce tej Czeszki szybko zbudowały przewagę i wykorzystały czwartego setbola.
Niepowodzenie z premierowej odsłony nie podziałało dobrze na ukraińsko-łotewską parę. To Krejcikova i Siniakova poszły za ciosem i w drugim secie błyskawicznie wysunęły się na 3:0. W siódmym gemie Kiczenok i Ostapenko zmarnowały ostatnie okazje na powrót do gry. Po zmianie stron Czeszki miały już piłki meczowe i przy drugiej zwieńczyły spotkanie.
Najwyżej rozstawione Krejcikova i Siniakova pokonały Kiczenok i Ostapenko 7:6(5), 6:2, dzięki czemu po raz trzeci wystąpią w finale debla zawodów WTA Finals. W 2018 roku lepsze od nich w meczu o tytuł były w Singapurze Timea Babos i Kristina Mladenović (turniej nie miał wówczas fazy grupowej). Z kolei w poprzednim sezonie, w meksykańskiej Guadalajarze, Czeszki sięgnęły po upragnione mistrzostwo, zwyciężając w decydującym spotkaniu parę Su-Wei Hsieh i Elise Mertens.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Mertens stanie na drodze reprezentantek naszych południowych sąsiadów także i w tym roku. Partnerką Belgijki jest tym razem jednak Rosjanka Weronika Kudermetowa. W niedzielnym półfinale oznaczone czwartym numerem deblistki nie dały żadnych szans amerykańsko-holenderskiemu duetowi Desirae Krawczyk i Demi Schuurs, wygrywając w zaledwie 56 minut 6:1, 6:1.
Para Kudermetowa i Mertens postarała się, aby ich przeciwniczki były pod ciągłą presją. W pierwszym secie błyskawicznie wysunęła się na 4:0. Partia otwarcia mogła się nawet skończyć wynikiem do zera, ale Krawczyk i Schuurs zdobyły decydujący punkt w piątym gemie (przy stanie 40-40). O powrocie do gry nie było jednak mowy, a faworytki tego spotkania zamknęły premierową odsłonę trzecim przełamaniem.
W drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Już w drugim gemie w opałach była Krawczyk, która jednak uratowała serwis. Po zmianie stron Kudermetowa i Mertens przycisnęły przy podaniu Schuurs, która w kluczowym momencie popełniła podwójny błąd. Rosjanka i Belgijka przez cały mecz były niezagrożone, nie musiały bronić żadnego break pointa. W szóstym gemie postarały się o kolejne przełamanie, a następnie wykorzystały pierwszą piłkę meczową.
Tym samym w poniedziałkowym finale (początek o godz. 0:30 czasu polskiego) zmierzą się ze sobą dwie pary, które w WTA Finals 2022 legitymują się bilansem 4-0. Krejcikova i Siniakova zrobią wszystko, aby powtórzyć zeszłoroczny sukces. To one będą faworytkami decydującego meczu. W obecnym sezonie pokonały już Kudermetową i Mertens w półfinale wielkoszlemowego Australian Open.
WTA Finals, Fort Worth (USA)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 5 mln dolarów
niedziela, 6 listopada
półfinał gry podwójnej:
Barbora Krejcikova (Czechy, 1) / Katerina Siniakova (Czechy, 1) - Ludmiła Kiczenok (Ukraina, 5) / Jelena Ostapenko (Łotwa, 5) 7:6(5), 6:2
Weronika Kudermetowa (4) / Elise Mertens (Belgia, 4) - Desirae Krawczyk (USA, 8) / Demi Schuurs (Holandia, 8) 6:1, 6:1
Wyniki i tabele WTA Finals 2022
Czytaj także:
Demolka na korcie w Teksasie. Znamy pierwszą finalistkę
Wojna nerwów w WTA Finals. Trzy sety w meczu Świątek z Sabalenką