Szokujące słowa Ukraińca. Grał w parze z Rosjaninem

Newspix / ADAM CIERESZKO / Na zdjęciu: Oleg Prihodko
Newspix / ADAM CIERESZKO / Na zdjęciu: Oleg Prihodko

Wiele krajów naciska MKOl, aby do przyszłorocznych igrzysk nie dopuszczono sportowców z Rosji i Białorusi. Dlatego duże zdziwienie wywołały słowa, które padły z ust ukraińskiego tenisisty Olega Prihodko.

W tym artykule dowiesz się o:

Czy Rosjanie i Białorusini niedługo wrócą do międzynarodowej rywalizacji w sporcie? Tego nie można wykluczyć, a wszystko za sprawą ostatnich ruchów ze strony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Działacze chcą sprawić, aby sportowcy ze wspomnianych krajów wystartowali w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale pod neutralną flagą.

Te doniesienia wywołały ogromne oburzenie. Niektóre kraje już grożą bojkotem IO, a politycy aktywnie działają, aby wymusić na MKOl podtrzymanie zawieszenia dla Rosjan i Białorusinów.

Ukraińscy sportowcy także nie wyobrażają sobie rywalizacji z Rosjanami, których armia każdego dnia niszczy ich kraj i zabija ludzi. Zdarzają się jednak wyjątki. Głośno jest o wywiadzie, którego udzielił Oleg Prihodko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

- Jeśli chodzi o usunięcie Rosjan i Białorusinów, to ja jako sportowiec nie rozumiem tego. Dla każdego jest to marzenie, do którego dąży całe życie. Uważam, że sport powinien łączyć ludzi. W czasach starożytnych, kiedy odbywały się igrzyska olimpijskie, wszystkie wojny były wstrzymywane, a dziś jest to część wojny. Uważam, że sportowcom należy dać szansę na sukces. Dla większości będą to jedyne igrzyska w życiu. Po prostu stawiam się na ich miejscu i nie chciałbym zostać usunięty z najważniejszego wydarzenia w życiu - mówi Prihodko w portalu btu.org.ua.

Co ciekawe, ukraiński tenisista w ubiegłym roku grał w turniejach deblowych w parze z Rosjaninem. Jego partnerem był Jan Bondarewski. To jednak nie są jego jedyne powiązania z Rosją.

- Grałem z Rosjaninem, bo to mój przyjaciel. Narodowość nie ma dla mnie znaczenia. Człowieka należy oceniać po czynach, a nie narodowości. Niestety, nasza federacja korzysta z doświadczeń z czasów sowieckich, kiedy potępiano ludzi za niezgadzanie się z poglądami opinii publicznej. Mam wielu przyjaciół z Rosji i Białorusi. Moja dziewczyna także jest Rosjanką. Wszyscy pomagają mi w każdy możliwy sposób i zawsze są przeciwko wojnie - mówi 25-latek.

Prihodko w tym samym wywiadzie przyznał, że ukraińska federacja tenisowa naciskała na niego, aby zakończył deblowe występy z Rosjaninem. Tak narodził się konflikt, który doprowadził do tego, że potem Oleg odmówił występu w Pucharze Davisa w barwach Ukrainy.

Wimbledon z Rosjanami i Białorusinami? Rząd naciska >>
Afryka daje "zielone światło". Radość w Rosji >>