Iga Świątek ma za sobą szalenie trudny mecz, ale pomimo tego, w starciu z Biancą Andreescu nie straciła seta. Wygrała 6:3, 7:6(1) i awansowała do IV rundy Indian Wells.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Ponaddwugodzinny bój Świątek w Indian Wells
Jak Polka podsumowała to spotkanie? Komplementowała rywalkę. - Potrafi zmieniać rytm bardzo dobrze. Nie było łatwo, ale grałam solidnie - przyznała w pomeczowym wywiadzie.
Cieszyła się też, że mogła sprawdzić, jak funkcjonuje w tak trudnych momentach. Dodajmy, że w drugim secie jej rywalka była bliska objęcia prowadzenia 5:2. Wtedy jednak Polka się obudziła.
- Zobaczyłam, jak sobie radzę, gdy presja stoi na wyższym poziomie - przyznała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Teraz na pochodzącą z Raszyna 21-latkę czeka kolejne wielkie wyzwanie, bo mowa o hitowym starciu z Emmą Raducanu. Do tej pory obie mierzyły się ze sobą raz. W tamtym roku w Stuttgarcie triumfowała Polka, wygrywając 6:4, 6:4.
I Świątek przyznała, że tamten mecz dużo jej dał w ocenie gry Raducanu, bo - jak wspomniała - wcześniej nawet z nią nie ćwiczyła.
- To pomaga, ale z drugiej strony teraz zagramy na twardym korcie. Tam była glina. Warunki będą inne, bo ta nawierzchnia jest wolniejsza - przyznała. Zwróciła też uwagę na inną rzecz. Od ich pierwszego spotkania minął prawie rok i to będzie coś zupełnie innego.
Wie natomiast, co musi zrobić. Utrzymać odpowiednią koncentrację i być przygotowana taktycznie. - Muszę o nią naprawdę zadbać i zobaczymy jak będzie. Szczerze, każdy dzień jest inny, a mecz w Stuttgarcie był prawie rok temu - zakończyła.
Dodajmy, że Raducanu wcześniej odprawiła podczas Indian Wells Magdę Linette.
Spotkanie IV rundy Świątek - Raducanu odbędzie się w nocy z wtorku na środę, około godz. 4:00 czasu polskiego.
Zobacz także:
Rewelacyjne zagranie Igi Świątek. Aż krzyknęła z radości
Iga Świątek znów zwycięska. Tyle zarobiła za awans