Lider rankingu ATP udał się do Belgradu, gdzie miał okazję obejrzeć z trybun spotkanie Euroligi pomiędzy miejscową Crveną Zvezdą Meridianbet a Valecnią (92:73). Serbskie media rozpisują się na temat zachowania Novaka Djokovicia.
Otóż 35-latek zgubił kartę płatniczą, którą odnalazła grupa młodych kibiców w lesie obok hali. W trakcie spotkania ochrona dopuściła ich do tenisisty, a ten bez mrugnięcia okiem wręczył im 100 euro w ramach podziękowania.
To nie wszystko. Jak donosi dziennik "Kurier", fani obecni na trybunach skandowali skandaliczne hasła. Gdy kibice Crveny krzyczeli "Kosowo to Serbia", Djoković próbował im się przypodobać.
Serb pozostał na swoim miejscu i podniósł rękę na znak poparcia. Jego zachowanie wywołało ogromne oburzenie. Na gest tenisisty zareagowała między innymi kosowska federacja.
"Pochodzący z Kosowa serbski tenisista Novak Djokovic kontynuuje swoje nacjonalistyczne i szowinistyczne zachowanie poprzez prowokacje przeciwko państwu Kosowo" - napisano na oficjalnym profilu twitterowym organizacji.
Czytaj także:
"To musiało się stać". Rosjanie zareagowali na decyzję ws. Wimbledonu
Rywalka została zapytana o Świątek. Padły dwa słowa
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach