W poniedziałek Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) ogłosiła, że do kalendarza powracają turnieje rozgrywane w Chinach.
Aż od trzech lat - od początku pandemii koronawirusa - w tym kraju nie odbywały się żadne międzynarodowe zawody.
Francuskie "L'Equipe" przekazało, że do powrotu na pewno nie dojdzie w drugim kwartale tego roku. Przypomnijmy, że w sezonie 2019 w Chinach przeprowadzono aż 25 turniejów kobiet i 15 mężczyzn kategorii ITF.
- Otrzymaliśmy zapewnienie, że zawodnicy, ich rodziny oraz teamy mogą bezpiecznie rywalizować w Chinach, dlatego nie możemy się doczekać ponownego sprowadzenia tam touru - powiedział w rozmowie z Agencją Reutera szef ITF, David Haggerty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
W zeszłym tygodniu kierownictwo WTA zasugerowało, że czeka na decyzję w sprawie ewentualnego powrotu do Chin zawodów najwyższej rangi.
Wcześniej WTA zawiesiło swoją działalność w tym kraju w związku z obawami o bezpieczeństwo Shuai Peng.
Dodajmy, że w czołowej setce rankingu WTA znajduje się pięć Chinek - najwyżej jest Qinwen Zheng, która jest 20. Wśród mężczyzn najlepszy jest Yibing Wu - 60.
Czytaj także:
- Nie tylko Rafael Nadal. Kolejne gwiazdy wycofały się z zawodów w Monte Carlo
- Rok chwały Igi Świątek. Tyle legend już wyprzedziła