Szczere wyznanie Świątek. "Wylewa się dużo hejtu"
Iga Świątek już od ponad roku jest liderką światowego rankingu. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" wyznała, że po każdym przegranym meczu musi się mierzyć ogromnym hejtem. Ten trend rośnie.
Polka już po finale turnieju w Dubaju, w którym uległa Barborze Krejcikovej, zasygnalizowała w mediach społecznościowych, że otrzymała sporo nieprzychylnych wiadomości. Niestety ten trend po przegranych meczach tylko rośnie.
- Właściwie po każdej porażce wylewa się dużo hejtu. Kiedyś było go na tyle mało, że zdawałam sobie sprawę, że pozytywnych komentarzy jest więcej. Ale odkąd wzrosła moja popularność i poziom sportowy, to wzrasta również odsetek ludzi, którzy negatywnie mnie oceniają. To jest pewnie związane z ich oczekiwaniami, czasami niestety z przegranymi zakładami bukmacherskimi - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!- Dla mnie słabe jest to, że sportowcy są w pewnym sensie zawłaszczani przez kibiców i ludzie zapominają, że my również gramy w tenisa dla siebie - dodała.
Choć Świątek nie gra tak fenomenalnie jak w ubiegłym sezonie, to wciąż notuje świetne wyniki. Wygrała w tym roku turniej w Dosze i dotarła do finału w Dubaju. Po odpadnięciu z Indian Wells na etapie półfinału zrobiła sobie przerwę od gry z powodu kontuzji żeber.
Najprawdopodobniej naszą zawodniczkę zobaczymy na korcie już niebawem - podczas turnieju w Stuttgarcie - gdzie będzie broniła tytułu sprzed roku. Rozpoczyna się okres gry na nawierzchni ziemnej, którą Świątek lubi najbardziej. Miejmy nadzieję, że hejterzy nie będą uprzykrzać życia liderce światowego rankingu.
Czytaj także:
Kolejny dreszczowiec z udziałem Huberta Hurkacza
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)