W finale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie Aryna Sabalenka nie znalazła sposobu na Igę Świątek i przegrała w dwóch setach (więcej TUTAJ).
Po porażce z najlepszą obecnie tenisistką na świecie, 24-letnia Białorusinka przyznała że... za bardzo się starała, miała kilka niewykorzystanych szans w meczu i ostatecznie musiała uznać wyższość Świątek.
Sabalenka przy okazji zwróciła uwagę na słabszą - jej zdaniem - stronę Polki. Porównała też rywalizację z nią na "mączce" i na kortach twardych.
- Serwis nie jest jej bronią. Miałam wiele szans na przełamanie jej podania, ale nie udało się. Myślę, że na korcie twardym mam z nią większe szanse. Nawierzchnia jest wtedy szybsza i mogę ją zepchnąć w głąb kortu - oceniła reprezentantka Białorusi, cytowana przez sports.ru.
- Na "mączce" w Stuttgarcie też mogłam wywierać większą presję. Nie grałam jednak zbyt dobrze. Popełniłam wiele błędów. Pewnie następnym razem będę trochę spokojniejsza i cierpliwa, że dostanę wiele okazji i nie ma co się spieszyć - podsumowała druga rakieta świata.
Zobacz:
"Już wtedy przegrała mecz". Fibak wprost o postawie Sabalenki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"