W środę Magda Linette (WTA 21) walczyła o ćwierćfinał w Strasburgu. Jej rywalką była Anastazja Pawluczenkowa (WTA 424), która szuka formy po zdrowotnych problemach. Rozstawiona z numerem pierwszym Polka została zaskoczona przez finalistkę Rolanda Garrosa 2021 i przegrała to spotkanie 3:6, 2:6.
Na otwarcie meczu Linette oddała podanie wyrzucając bekhend. Pawluczenkowa długo nie utrzymała przewagi przełamania. Dwa podwójne błędy kosztowały ją stratę serwisu. Moskwianka była aktywniejsza w wymianach. Wchodziła w kort, posyłała precyzyjne piłki zmieniając kierunki. Linette często znajdowała się w głębokiej defensywie.
Bardzo dobry atak przyniósł Pawluczenkowej przełamanie na 4:3. Świetnie regulowała tempo wymian wykorzystywała geometrię całego kortu. Gra toczyła się na warunkach moskwianki. Linette nie miała pomysłu na zasianie ziarna niepewności w poczynania rywalki. W dziewiątym gemie Polka obroniła cztery piłki setowe, ale przy piątej wyrzuciła bekhend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
W pierwszym gemie II partii Linette zmarnowała break pointa. Polka była agresywniejsza, ale za dużo było w jej grze niedokładności. Pawluczenkowa wciąż była na korcie solidniejsza, lepiej utrzymywała piłkę w korcie. Grała kombinacyjny tenis pokazując siłę i spryt.
Linette brakowało cierpliwości i za dużo było w jej grze bałaganu taktycznego, brakowało starannej pracy na korcie. W czwartym gemie Polka oddała podanie wyrzucając forhend. Nie odbudowała się do końca spotkania. W ósmym Polka jeszcze raz straciła serwis. Pawluczenkowa spotkanie zakończyła głębokim returnem wymuszającym błąd.
W ciągu 90 minut Linette uzyskała jedno przełamanie, a pięć razy straciła serwis. Pawluczenkowa zdobyła 23 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Naliczono jej 21 kończących uderzeń przy 25 niewymuszonych błędach. Polka miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2016 roku w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro również z wygranej cieszyła się Pawluczenkowa (6:0, 6:3).
Linette w tegorocznym Australian Open osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy półfinał. Pawluczenkowa jest finalistką Rolanda Garrosa 2021. Próbuje się odbudować po kontuzji kolana, przez którą ostatni start w zeszłym roku zanotowała na początku maja w Rzymie. Oznacza to, że nie broniła punktów za finał w Paryżu.
W Strasburgu Pawluczenkowa odniosła trzecie w sezonie zwycięstwo w WTA Tour. Moskwianka jest mistrzynią tego turnieju z 2018 roku. Jest to ostatni tytuł, który zdobyła w głównym cyklu, a ma ich na swoim koncie 12. Linette może się pochwalić dwoma triumfami, które odniosła w nowojorskim Bronksie (2019) i Hua Hin (2020).
Internationaux de Strasbourg, Strasburg (Francja)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 259,3 tys. dolarów
środa, 24 maja
II runda gry pojedynczej:
Anastazja Pawluczenkowa - Magda Linette (Polska, 1) 6:3, 6:2
Czytaj także:
Finalistka US Open wkroczyła do akcji w Rabacie. Porażka utalentowanej Czeszki
Kolejny krecz w meczu Rybakiny. I to w finale!