Bieżący sezon Magdy Linette na mączce nie jest idealny. Polska tenisistka turnieje w Madrycie, Rzymie oraz Strasbourgu kończyła po drugim spotkaniu. Roland Garros 2023 był dla niej jeszcze gorszy, bowiem przegrała już w pierwszej rundzie z Leylah Fernandez.
Bój był zacięty, ponieważ o zwycięstwie decydował trzeci set (więcej przeczytasz TUTAJ). Półfinalistka tegorocznej edycji Australian Open musiała jednak uznać wyższość Kanadyjki. Jej słowa w wywiadzie dla Eurosportu mogą nieco niepokoić.
Magda Linette rozważa bowiem zakończenie rywalizacji na ziemnej nawierzchni. - Zastanawiam się trochę, co zrobić. Czy odpuścić i zająć się zdrowiem, czy już zacząć myśleć o trawie. Potrzebuję jeszcze czasu, żeby ochłonąć i wszystko na spokojnie sobie przemyśleć - stwierdziła.
ZOBACZ WIDEO: Nowe fakty ws. negocjacji powrotu Messiego. Jest jeden warunek
- Nie jestem jakoś bardzo niezadowolona z gry na mączce. Wyniki nie są, jakie oczekujemy, ale lepsze niż w zeszłym roku. Mecze w Rzymie i Madrycie były dużo lepsze. Mimo wszystko widzę pozytywy. Smutno jest dzisiaj, ale jakościowo ten tenis nie był taki zły - dodała.
Polka nie chciała wspominać o najbliższych planach, ponieważ zmagania w Paryżu się jeszcze dla niej nie skończyły. Będzie rywalizować w deblu - stworzy duet z chińską tenisistką, Xiyu Wang. Obie panie w pierwszej rundzie stoczą bój z parą Irina-Camelia Begu/Anhelina Kalinina.
Mimo wszystko Magda Linette nie tak wyobrażała sobie zmagania w Rolandzie Garrosie. Liczy jednak, że wkrótce nadejdą te lepsze spotkania.
- Trudne mecze w pierwszej rundzie nie są mi obce. Oczywiście ta porażka boli. To był bardzo trudny mecz i już przed nim wiedzieliśmy, że taki będzie. Bardzo mi przykro, że się nie udało, ale taki jest sport. Trzeba dalej robić swoje i czekać na swoją szansę - podsumowała.
Zobacz też:
Pięciosetowy bój Huberta Hurkacza w Paryżu