Bolesna porażka byłej liderki rankingu. Utalentowana Czeszka rozbita

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Karolina Pliskova
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Karolina Pliskova

Karolina Pliskova szybko straciła szanse na dobry wynik w Rolandzie Garrosie 2023. W poniedziałek w Paryżu była liderka rankingu doznała bolesnej porażki z Amerykanką Sloane Stephens.

W I rundzie Rolanda Garrosa doszło do starcia tenisistek, które w przeszłości znajdowały się w Top 5 rankingu. Karolina Pliskova (WTA 16) była nawet numerem jeden na świecie. W poniedziałek Czeszka przegrała 0:6, 4:6 ze Sloane Stephens (WTA 30).

W pierwszym secie były dwa gemy grane na przewagi. Najważniejsze punkty zdobywała Stephens, która była wyraźnie lepsza. W drugiej partii Pliskova poderwała się do walki i zdobyła przełamanie na 4:3. Trzy ostatnie gemy padły łupem Amerykanki.

W ciągu 82 minut Stephens obroniła trzy z czterech break pointów i wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie. Amerykanka posłała 16 kończących uderzeń przy 10 niewymuszonych błędach. Pliskovej zanotowano 16 piłek wygranych bezpośrednio i 31 pomyłek. Tenisistki te zmierzyły się po raz drugi na kortach Rolanda Garrosa. Dwa lata temu w II rundzie również lepsza była Stephens. Bilans wszystkich ich meczów to teraz 5-1 dla Amerykanki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Pliskova w każdej wielkoszlemowej imprezie doszła co najmniej do półfinału, w tym w Paryżu w 2017 roku. Czeszka jest finalistką US Open 2017 i Wimbledonu 2021. Zanotowała 12. start w Rolandzie Garrosie i po raz czwarty odpadła w I rundzie.

Stephens w momencie losowania drabinki była notowana na 35. miejscu w rankingu i dlatego nie została rozstawiona. W zeszłym tygodniu doszła do półfinału w Rabacie, co dało jej awans na 30. pozycję. Amerykanka jest mistrzynią US Open 2017 i finalistką Rolanda Garrosa 2018. Kolejną rywalką byłej trzeciej tenisistki rankingu będzie Warwara Graczewa lub Dalma Galfi.

Nie może się przełamać Anett Kontaveit (WTA 78), która rok temu została wiceliderką rankingu. W poniedziałek przegrała 6:7(6), 2:6 z Bernardą Perą (WTA 36). W pierwszym secie prześladowana przez zdrowotne problemy Estonka miała sporo szans. Prowadziła 4:2, a później w tie breaku miała dwie piłki setowe przy 6-4. Górą była jednak Amerykanka, która następnie w drugiej partii od 2:2 zgarnęła cztery gemy z rzędu.

Anastazja Pawluczenkowa (WTA 333) próbuje wrócić na wysoki poziom po zdrowotnych problemach. Z pierwszą rywalką nie miała żadnych problemów. Rozbiła 6:2, 6:2 Lindę Fruhvirtovą (WTA 59). W ciągu 70 minut finalistka Rolanda Garrosa 2021 zdobyła 23 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała sześć z 11 break pointów. 18-letnia Fruhvirtova fatalnie serwowała i popełniła 11 podwójnych błędów.

W styczniu młoda Czeszka zadebiutowała w Australian Open i doszła aż do IV rundy. W ubiegłym sezonie w Chennai zdobyła pierwszy tytuł w WTA Tour po zwycięstwie nad Magdą Linette. 31-letnia Pawluczenkowa we wszystkich wielkoszlemowych imprezach doszła co najmniej raz do ćwierćfinału. W 2021 roku w Paryżu osiągnęła największy finał i przegrała w nim z Barborą Krejcikovą. Kolejną rywalką moskwianki będzie Ludmiła Samsonowa.

Madison Keys (WTA 20) wygrała 6:1, 3:6, 6:1 z Kaią Kanepi (WTA 74). W ciągu godziny i 41 minut Amerykanka posłała siedem asów i zgarnęła 36 z 47 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Donna Vekić (WTA 22) w 86 minut pokonała 6:2, 7:5 Dajanę Jastremską (WTA 144). Chorwatka wykorzystała sześć z siedmiu break pointów.

Camila Osorio (WTA 86) zwyciężyła 3:6, 6:3, 7:5 Anę Bogdan (WTA 63). W trzecim secie Kolumbijka od 5:1 straciła pięć gemów z rzędu. Przy 5:4 zmarnowała dwie piłki meczowe. Opanowała sytuację i w dwóch ostatnich gemach straciła tylko jeden punkt.

Kristina Mladenović (WTA 166) w przeszłości była notowana na 10. miejscu w rankingu. Grała w ćwierćfinale US Open 2015 i Rolanda Garrosa 2017. W poniedziałek Francuzka przegrała 5:7, 1:6 z Kaylą Day (WTA 138) i już po raz czwarty w ostatnich sześciu latach odpadła w Paryżu w I rundzie. Mecz trwał godzinę i 40 minut. Amerykanka miała cztery break pointy i wszystkie wykorzystała. Mladenović na przełamanie zamieniła tylko jedną z siedmiu okazji.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 49,6 mln euro
poniedziałek, 29 maja

I runda gry pojedynczej:

Madison Keys (USA, 20) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:1, 3:6, 6:1
Donna Vekić (Chorwacja, 22) - Dajana Jastremska (Ukraina, Q) 6:2, 7:5
Sloane Stephens (USA) - Karolina Pliskova (Czechy, 16) 6:0, 6:4
Bernarda Pera (USA) - Anett Kontaveit (Estonia) 7:6(6), 6:2
Anastazja Pawluczenkowa - Linda Fruhvirtova (Czechy) 6:2, 6:2
Kayla Day (USA, Q) - Kristina Mladenović (Francja, WC) 7:5, 6:1
Camila Osorio (Kolumbia, LL) - Ana Bogdan (Rumunia) 3:6, 6:3, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Niespodzianka w Paryżu. Ósma tenisistka rankingu za burtą
Roland Garros rozpoczęty. Sabalenka ostudziła zapał Ukrainki

Komentarze (0)