To w grze Hurkacza wywarło na nim ogromne wrażenie. "Ten element w starciu z Musettim może być kluczowy"

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz i Magda Linette sprostali wyzwaniu i wygrali swoje kolejne pojedynki na Wimbledonie. - Takie mecze też trzeba umieć wygrać. Widzę powody do optymizmu, choć łatwo nie będzie - mówi Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".

Hurkacz nie musiał specjalnie namęczyć się w pojedynku z Janem Choinskim. Osiemnasty tenisista rankingu ATP wygrał 3:0, a całe starcie trwało niewiele ponad dwie godziny.

- Mogę mówić za siebie, ale spodziewałem się takiego przebiegu spotkania. Hubert ma zwyczajnie więcej argumentów i jest lepszym zawodnikiem, a przy tym bardziej doświadczonym, biorąc pod uwagę mecze wysokiej rangi. Gra na trawie sama w sobie jest specyficzna. Doświadczenie jest bardzo ważne przy grze na tej nawierzchni, dlatego byłem spokojny o mecz Huberta. Wszystko poszło zgodnie z planem - mówi Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub" w rozmowie z WP SportoweFakty.

Ogromny atut

W kolejnej rundzie Hurkacz zmierzy się z Lorenzo Musettim. - Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę okoliczności i nawierzchnię, wydaje mi się, że Hubert ma większe szanse na wygraną. I tym razem argumenty są po jego stronie. W pierwszym meczu bardzo zaimponował mi serwis Hurkacza. Był pewny, a to niezwykle istotny element w grze na trawie, który może być kluczowy w meczu z Musettim. W ewentualnej kolejnej rundzie czekałby na niego Novak Djoković. Tu oczywiście faworyt będzie jeden, ale zobaczymy. Hubert to ostatni zawodnik, który pokonał na trawie Rogera Federera, jeszcze go nie skreślajmy - dodał.

Zajdzie daleko?

Trudniejsza przeprawa za Magdą Linette. Polka pokonała w trzech setach Barborę Strycovą (6:4, 6:7, 6:3).

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy

- Nazwisko Czeszki odbiło się szerokim echem w kobiecym tenisie, ale to nie jest zawodniczka pierwszej młodości. Niemniej takie mecze też trzeba wygrywać. Może trochę szkoda, że spotkanie kosztowało naszą tenisistkę tyle sił. Była okazja, aby sięgnąć po zwycięstwo już w drugim secie, jednak na przeszkodzie stanęła niewykorzystana piłka meczowa i tie-break ostatecznie zakończył się porażką. W trzecim secie natomiast Polka wróciła do pojedynku i wygrała, a to też ważna umiejętność. Niejedna zawodniczka w takiej sytuacji mogłaby mieć większy problem - mówił nasz rozmówca.

Linette w 1/16 będzie musiała stawić czoła Belindzie Bencić  - Szwajcarka pokonała Danielle Collins po zaciętym boju. Trzeba uczciwie powiedzieć, że w potyczce z zarówno jedną, jak i drugą zawodniczką Magda nie byłaby faworytką. Ja natomiast mam nadzieję, że uda się jej nawiązać walkę i wygrać to spotkanie, bo na pewno na to ją stać. Magda również stoczyła wiele meczów na trawie i wie, z czym to się je. Niejeden, mimo że rywalka była w zasięgu, przegrała, ale mam nadzieję, że tym razem los będzie dla niej bardziej łaskawy. Polski mecz w 1/8 jest właściwie o krok i życzę, aby doszedł do skutku - podsumował Adam Romer.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Strzał w dziesiątkę Igi Świątek? "Decyzja optymalna i rozsądna"
- Ranking: Tak wygląda sytuacja Świątek przed Wimbledonem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty