Ruszył ostatni w sezonie turniej na trawie. Niespotykany wynik w pierwszym dniu
Jordan Thompson oddał jednego gema Aleksandarowi Kovaceviciowi w I rundzie rozgrywanego na kortach trawiastych turnieju ATP 250 w Newport. Świetnie spisał się też inny Australijczyk, Rinky Hijikata, który pokonał Abdullaha Shelbayha.
PAP/EPA
/ SCOTT BARBOUR
/ Na zdjęciu: Jordan Thompson
Spośród czterech meczów rozegranych pierwszego dnia najbardziej rzuca się w oczy wynik pojedynku pomiędzy Jordanem Thompsonem a Aleksandarem Kovaceviciem. Australijczyk pokonał Amerykanina 6:0, 6:1. Biorąc pod uwagę standardy męskiej gry na trawie, to niesamowicie wysoki i rzadko spotykany rezultat.
Rozstawiony z numerem siódmym Thompson w ciągu 66 minut zaserwował trzy asy, uzyskał sześć przełamań i przy własnym podaniu zdobył 26 z 37 rozegranych punktów. W II rundzie 29-latek z Sydney zmierzy się z Liamem Broadym. Brytyjczyk wyeliminował Shintaro Mochizukiego.
Świetnie spisał się też inny Australijczyk, Rinky Hijikata, który bez straty seta i serwisu uporał się z Abdullahem Shelbayhem. Kolejnym rywalem 22-latka z Sydney będzie Corentin Moutet. Oznaczony "ósemką" Francuz wygrał 7:6(7), 6:0 z debiutantem w głównym cyklu, Eliotem Spizzirrim, posiadaczem dzikiej karty.
W poniedziałek odbyły się również mecze w finałowej rundzie kwalifikacji. Awanse do głównej drabinki zdobyli Yunseong Chung, Li Tu, Alex Bolt i Mukund Sasikumar.
Infosys Hall of Fame Open, Newport (USA)
ATP 250, kort trawiasty, pula nagród 642,7 tys. dolarów
poniedziałek, 17 lipca
I runda gry pojedynczej:
Jordan Thompson (Australia, 7) - Aleksandar Kovacević (USA) 6:0, 6:1
Corentin Moutet (Francja, 8) - Eliot Spizzirri (USA, WC) 7:6(7), 6:0
Liam Broady (Wielka Brytania) - Shintaro Mochizuki (Japonia) 6:1, 7:5
Rinky Hijikata (Australia) - Abdullah Shelbayh (Jordania) 6:3, 6:4
wolne losy: Tommy Paul (USA, 1); Adrian Mannarino (Francja, 2); Ugo Humbert (Francja, 3); Mackenzie McDonald (USA, 4)
Dobry start Dominika Thiema w Gstaad. Rozstawieni przegrali z kwalifikantami
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
