Sensacyjna porażka obrończyni tytułu w Budapeszcie. Wielkie kontrowersje w meczu Chinki

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Bernarda Pera
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Bernarda Pera

Bernarda Pera nie obroni tytułu w turnieju WTA 250 w Budapeszcie. Rozstawiona z numerem pierwszym amerykańska tenisistka sensacyjnie przegrała z Dianą Sznaider. Chinka Shuai Zhang czuła się oszukana i nie dokończyła meczu z Węgierką Amarissą Toth.

Rok temu Bernarda Pera do turnieju w Budapeszcie przystąpiła będąc notowana na 130. miejscu w rankingu. Wygrała wtedy siedem meczów bez straty seta (dwa w kwalifkacjach i pięć w głównej drabince) i niespodziewanie triumfowała.

Aktualnie Amerykanka znajduje się na 39. pozycji i w stolicy Węgier została rozstawiona z numerem pierwszym. Szybko straciła szanse na obronę tytułu. Już w I rundzie sensacyjnie przegrała 4:6, 5:7 z Dianą Sznaider (WTA 110). W pierwszym secie Pera obroniła dwie piłki setowe i z 1:5 zbliżyła się na 4:5. Na 5:5 nie wyrównała, bo w 10. gemie oddała podanie. W drugiej partii roztrwoniła prowadzenie 3:1.

Mecz trwał dwie godziny. 19-letnia Sznaider obroniła siedem z 11 break pointów i wykorzystała sześć z dziewięciu szans na przełamanie. Zdobyła o sześć punktów więcej od Pery (89-83). Było to jej pierwsze spotkanie z Perą.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy

W turnieju nie ma już też rozstawionej z numerem drugim Shuai Zhang (WTA 45), deblowej mistrzyni Australian Open 2019 i US Open 2021. Chinka w pierwszym secie prowadziła 2:0, by później przy 5:6 skreczować w spotkaniu z Węgierką Amarissą Toth (WTA 548). W trakcie 11. gema miała miejsce bardzo kontrowersyjna decyzja sędzi głównej, wręcz okradająca Zhang z punktu. Jakby tego było mało Toth bezczelnie zamazała ślad, choć Chinka prosiła, aby go zostawić.

Przy 5:6 Zhang poprosiła na kort fizjoterapeutę. Nie była w stanie opanować emocji i zapłakana podeszła do rywalki i podała jej dłoń, co oznaczało krecz. Znów beznadziejnie zachowała się Toth, która wzniosła ręce do góry celebrując wielką wygraną po meczu zakończonym w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, gdy rywalka została ewidentnie skrzywdzona.

Julia Putincewa (WTA 60) wygrała 1:6, 6:2, 6:1 z Kateryną Wołodko (WTA 295). W ciągu godziny i 54 minut miało miejsce 12 przełamań, z których siedem uzyskała Kazaszka. Kolejną rywalką Sznaider będzie Maria Timofiejewa (WTA 246), która zwyciężyła 2:6, 6:3, 6:4 Darię Saville (WTA 222) po dwóch godzinach i 47 minutach. Australijka popełniła 10 podwójnych błędów. 19-letnia Rosjanka spożytkowała sześć z 15 break pointów. Tamara Korpatsch (WTA 99) wróciła z 0:3 w pierwszym secie i pokonała 6:4, 6:4 Valentini Grammatikopoulou (WTA 170).

Fanny Stollar (WTA 441) wygrała 7:5, 6:4 z Irene Burillo Escorihuelą (WTA 237). W pierwszym secie Węgierka obroniła dwie piłki setowe przy 3:5 i 15-40. W ciągu godziny i 48 minut obie tenisistki miały po 10 break pointów. Stollar cztery razy oddała podanie, a uzyskała sześć przełamań.

Nadia Podoroska (WTA 80) pokonała 1:6, 6:1, 6:1 Storm Hunter (WTA 154). W ciągu 91 minut Argentynka zaserwowała sześć asów i spożytkowała sześć z dziewięciu break pointów. Anna Bondar (WTA 144) zwyciężyła 7:5, 5:7, 6:3 Timeę Babos (WTA 191). Sytuacja w meczu zmieniała się jak w kalejdoskopie. W pierwszym secie Babos roztrwoniła prowadzenie 5:1 i trzy piłki setowe. W drugim dla odmiany odrobiła straty z 1:3. W trzeciej partii miało miejsce jedno przełamanie, które Bondar uzyskała na 5:3.

Hungarian Grand Prix, Budapeszt (Węgry)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 259,3 tys. dolarów
wtorek, 18 lipca

I runda gry pojedynczej:

Julia Putincewa (Kazachstan, 4) - Kateryna Wołodko (Ukraina, Q) 1:6, 6:2, 6:1
Nadia Podoroska (Argentyna, 9) - Storm Hunter (Australia) 1:6, 6:1, 6:1
Diana Sznaider - Bernarda Pera (USA, 1) 6:4, 7:5
Amarissa Toth (Węgry, WC) - Shuai Zhang (Chiny, 2) 6:5 i krecz
Anna Bondar (Węgry) - Timea Babos (Węgry) 7:5, 5:7, 6:3
Tamara Korpatsch (Niemcy) - Valentini Grammatikopoulou (Grecja, LL) 6:4, 6:4
Anna Siskova (Czechy, Q) - Jewgienija Rodina 6:3, 6:0
Maria Timofiejewa (LL) - Daria Saville (Australa) 2:6, 6:3, 6:4
Fanny Stollar (Węgry, WC) - Irene Burillo Escorihuela (Hiszpania, Q) 7:5, 6:4

Czytaj także:
Niespodzianka w Budapeszcie! Polka lepsza od wielkoszlemowej mistrzyni
Nie było na niego mocnych. Historyczny triumf Brytyjczyka w Wimbledonie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty