Węgierka szybko sprowadzona na ziemię. Ukrainka nie dała jej szans

PAP / Radek Pietruszka  / Na zdjęciu: Kateryna Baindl
PAP / Radek Pietruszka / Na zdjęciu: Kateryna Baindl

Amarissa Toth już nie gra w turnieju WTA 250 w Budapeszcie. Węgierka, której zachowanie w meczu z Shuai Zhang oburzyło tenisowy świat, została sprowadzona na ziemię przez Ukrainkę Katerynę Baindl.

W Budapeszcie w I rundzie 20-letnia Amarissa Toth (WTA 548) zmierzyła się z Shuai Zhang. Spotkanie zakończyło się w skandalicznych okolicznościach po kreczu Chinki. W czwartek krnąbrną Węgierka została szybko sprowadzona na ziemię. Przegrała 3:6, 1:6 z Kateryną Baindl (WTA 100).

Początek był piorunujący w wykonaniu Baindl. Uzyskała dwa przełamania i prowadziła 4:0. Straciła trzy gemy z rzędu, ale po małym zawahaniu później dzieliła i rządziła na korcie. W ciągu 76 minut Ukrainka obroniła pięć sześciu break pointów i zamieniła na przełamanie pięć z dziewięciu szans. W ćwierćfinale Baindl zmierzy się z inną Węgierką, Fanny Stollar.

Nadia Podoroska (WTA 80) w 73 minuty rozbiła 6:3, 6:0 Annę Siskovą (WTA 377). Argentynka wywalczyła 25 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała pięć z siedmiu break pointów.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Kolejną rywalką Podoroskiej będzie Elina Awanesjan (WTA 69), która pokonała 6:3, 6:0 Annę Bondar (WTA 144). Węgierka prowadziła 2:0, ale straciła 12 z 13 kolejnych gemów. W ciągu 76 minut wykorzystała tylko jeden z trzech break pointów. Awanesjan spożytkowała pięć z 12 szans na przełamanie.

Maria Timofiejewa (WTA 246) w 57 minut rozbiła 6:1, 6:1 Dianę Sznaider (WTA 110). Niżej notowana tenisistka odparła cztery z pięciu break pointów i zamieniła na przełamanie sześć z siedmiu okazji. Zgarnęła 56 z 81 rozegranych punktów (69,1 proc.).

Hungarian Grand Prix, Budapeszt (Węgry)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 259,3 tys. dolarów
czwartek, 20 lipca

II runda gry pojedynczej:

Elina Awanesjan (6) - Anna Bondar (Węgry) 6:3, 6:0
Nadia Podoroska (Argentyna, 9) - Anna Siskova (Czechy, Q) 6:3, 6:0
Maria Timofiejewa (LL) - Diana Sznaider 6:1, 6:1
Kateryna Baindl (Ukraina) - Amarissa Toth (Węgry, WC) 6:3, 6:1

Czytaj także:
Puchar Hopmana znów dostarcza emocji. Sensacja na otwarcie
Jaka piękna historia! Wróciły i znów wygrały Wimbledon

Źródło artykułu: WP SportoweFakty