Na początku każdego ważnego turnieju WTA odbywają się bardzo rozbudowane konferencje prasowe, podczas których możemy dowiedzieć się choćby o odczuciach tenisistek przed startem zmagań. Nie inaczej jest w przypadku Omnium Banque Nationale présenté par Rogers.
Przed rywalizacją rangi 1000 w Montrealu mogliśmy posłuchać m.in. Bianci Andreescu oraz Caroline Garcii. Obie zawodniczki nawiązały do nastawienia na kolejne dni oraz opowiedziały o swoich oczekiwaniach. Usłyszeliśmy różne wypowiedzi płynące z ust odmiennych zawodniczek.
Można jednak znaleźć element wspólny w odpowiedziach Kanadyjki oraz Francuzki. To... osoba Igi Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Andreescu została zapytana o to, czy przed danym meczem zwraca szczególną uwagę na ranking rywalki, czy może w stu procentach koncentruje się na własnej grze. Podejście 23-letniej zawodniczki w tej sprawie jest jasne.
- Generalnie niespecjalnie przejmuję się pozycją rankingową. Jeśli jednak w pierwszej rundzie wylosuję kogoś takiego jak Iga, to sprawa znacznie się komplikuje - powiedziała z uśmiechem na twarzy mistrzyni US Open.
Z kolei podczas konferencji Garcii poruszono temat powrotu Karoliny Woźniackiej. Szósta tenisistka światowego rankingu otrzymała pytanie o to, jak według niej wyglądają kobiece rozgrywki w porównaniu do sytuacji sprzed trzech lat, kiedy Dunka ogłosiła koniec kariery.
- Minęły już trzy lata? Nieźle... Cóż. Igi wtedy nie było! - zażartowała 29-latka.
Czytaj także:
Po tych słowach Igi Świątek wszyscy zaczęli się śmiać
Iga Świątek poznała rywalkę. To utytułowana Czeszka