W turnieju ATP Masters 1000 w Toronto nie ma dnia bez zaskakującego rozstrzygnięcia. Do 1/4 finału dotarło tylko trzech spośród dziesięciu najwyżej rozstawionych tenisistów. W piątek z imprezą pożegnał się kolejny gracz z Top 10 - Danił Miedwiediew. Oznaczony numerem drugim moskwianin przegrał 6:7(7), 5:7 z Alexem de Minaurem.
De Minaur od początku meczu świetnie radził sobie w wymianach. Wytrzymywał tempo i świetnie operował długością zagrań. Australijczyk w obu setach przegrywał z przełamaniem, ale odrabiał straty i okazywał się skuteczniejszy w decydujących momentach.
- Musiałem zagrać na swoim najwyższym poziomie. Jestem dumny z wysiłku i z tego wciąż żyję - zażartował, cytowany przez atptour.com, 24-latek z Sydney, który w ciągu 123 minut rywalizacji zapisał na swoim koncie jednego asa, cztery przełamania i 28 zagrań kończących.
Pokonując aktualnie trzeciego w rankingu ATP, De Minaur odniósł trzecie w karierze zwycięstwo nad rywalem z czołowej "trójki" światowej klasyfikacji. Awansował także do swojego debiutanckiego półfinału imprezy rangi Masters 1000.
O finał Australijczyk zmierzy się z Alejandro Davidovichem. Hiszpan od początku tygodnia znajduje się w znakomitej formie i w piątek znów to potwierdził. Po 96 minutach gry pokonał 6:4, 6:2 Mackenzie'ego McDonalda, wykorzystując pięć z dziewięciu szans na breaka.
National Bank Open, Toronto (Kanada)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,600 mln dolarów
piątek, 11 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Alex de Minaur (Australia) - Danił Miedwiediew (2) 7:6(7), 7:5
Alejandro Davidovich (Hiszpania) - Mackenzie McDonald (USA) 6:4, 6:2
Rywal Hurkacza mówi wprost. "Nie wiedziałem, co się stało"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze