Wielkie emocje w Cincinnati. Kolejna trzysetowa bitwa Sabalenki z Muchovą

PAP/EPA / MARK LYONS / Na zdjęciu: Karolina Muchova
PAP/EPA / MARK LYONS / Na zdjęciu: Karolina Muchova

W Cincinnati (WTA 1000) doszło do kolejnej trzysetowej bitwy Aryny Sabalenki z Karoliną Muchovą. Ponownie lepsza okazała się Czeszka, która awansowała do finału.

W drugim półfinale w Cincinnati doszło do konfrontacji Aryny Sabalenki (WTA 2) z Karoliną Muchovą (WTA 17). Niesamowity przebieg miało ich starcie w walce o finał tegorocznego Rolanda Garrosa. Czeszka przegrywała 2:5 w trzecim secie, ale odparła piłkę meczową i wygrała 7:6(5), 6:7(5), 7:5 po trzech godzinach i 13 minutach. Tym razem również lepsza okazała się Muchova. Wygrała 6:7(4), 6:3, 6:2.

Sabalenka tradycyjnie grała bardzo agresywnie. W pierwszych gemach była dobrze usposobiona, bo popełniała stosunkowo niewiele błędów. Były to jednak dla niej miłe złego początki. Muchova borykała się z serwisem. W drugim gemie uratowała się po obronie break pointa, ale w czwartym Sabalenka dopięła swego świetnym returnem.

Później sytuacja na korcie zupełnie się odwróciła. Sabalenka rozregulowała się i mnóstwo psuła. W siódmym gemie wiceliderka rankingu miała 40-15, ale straciła cztery punkty z rzędu, z czego dwa za sprawą podwójnych błędów. Muchova dobrze mieszała rytm i kierunki. Czeszka uzyskała drugie przełamanie i z 1:4 wyszła na 5:4.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"

W końcówce emocji było mnóstwo. Sabalenka odrobiła stratę i wróciła na prowadzenie. Przy 6:5 miała trzy piłki setowe, ale grała nerwowo i ostatecznie o losach seta rozstrzygnął tie break. W nim to wiceliderka rankingu była aktywniejsza i skuteczniejsza. Od 1-3 wywalczyła sześć z siedmiu kolejnych punktów.

W II partii jako pierwsza break pointy miała Muchova, dwa w czwartym gemie. Sabalenka je obroniła, ale jej rywalka grała odważniej i coraz częściej przejmowała inicjatywę w wymianach. Czeszka udowodniła to w ósmym gemie, w którym świetna gra przy siatce dała jej przełamanie. Tym razem zwrotu akcji nie było. Finalistka Rolanda Garrosa bez problemów zakończyła seta serwisem.

Sabalenka spieszyła się, grała coraz bardziej nerwowo i atakowała z nieprzygotowanych pozycji. W trzecim gemie III partii oddała podanie wyrzucając bekhend. Muchova imponowała żelazną konsekwencją. Była sprytna i konstruowała przemyślane ataki z wykorzystaniem geometrii całego kortu.

Chaotyczna Sabalenka w siódmym gemie odparła trzy break pointy przy 0-40, by stracić dwa kolejne punkty. Odrodzenie wiceliderki rankingu nie nastąpiło. Muchova spokojnie utrzymała podanie mecz kończąc wygrywającym serwisem.

Spotkanie trwało dwie godziny i 37 minut. Sabalenka popełniła 10 podwójnych błędów i pięć razy oddała podanie. Wykorzystała dwa z sześciu break pointów. Zdobyła o 11 punktów mniej od Muchovej (94-105). Wiceliderce rankingu naliczon 30 kończących uderzeń i 51 niewymuszonych błędów. Czeszka miała 17 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

Muchova osiągnęła czwarty finał w WTA Tour i zapewniła sobie debiut w Top 10 rankingu. Powalczy o drugi tytuł, po Seulu (2019). W niedzielę rywalką Czeszki będzie Coco Gauff, z którą zmierzy się po raz pierwszy.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,788 mln dolarów
sobota, 19 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Karolina Muchova (Czechy) - Aryna Sabalenka, 2) 6:7(4), 6:3, 6:2

Czytaj także:
Kolejne tenisistki ze ścisłej czołówki za burtą. Sensacyjna klęska Amerykanki
Dramat wielkiej rywalki Igi Świątek. Wycofała się z meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty