Co tu się wydarzyło?! Hurkacz zmarnował wielką szansę

Getty Images / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Przy wyniku 6:2, 5:4 Hubert Hurkacz zmarnował piłkę meczową. Stracił także przewagę w tie breaku, po czym na korcie oglądaliśmy koncert lidera światowego rankingu ATP. Carlos Alcaraz ponownie wyeliminował Polaka i zagra w finale w Cincinnati.

Początek rywalizacji Huberta Hurkacza w turnieju ATP 1000 w Cincinnati nie wskazywał na to, że stać go na udany występ. Już w pierwszej rundzie miał spore problemy i potrzebował ponad trzech godzin na wyeliminowanie Thanasiego Kokkinakisa.

Jednak nasz tenisista rósł z każdą rundą. Wyeliminował obrońcę tytułu Bornę Coricia, czwartą rakietę świata Stefanosa Tsitsipasa, a w półfinale zameldował się po pokonaniu Alexeia Popyrina. O finał musiał powalczyć z Carlosem Alcarazem, który w poprzednim tygodniu okazał się od niego lepszy w Toronto. Wówczas Hiszpan zwyciężył 3:6, 7:6(2), 7:6(3), ale nie brakowało dużo, by odpadł z turnieju.

Już w premierowej odsłonie mylił się Polak i dzięki temu jego rywal miał okazję na przełamanie. Jednak od tego momentu Hiszpan nie miał za dużo do powiedzenia, bo warunki gry dyktował przeciwnik. Hurkacz zdobył cztery punkty z rzędu i wyszedł z opresji.

ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył żonę podczas tańca. Tak zareagowała

Niewykorzystane szanse momentalnie zemściły się na zawodniku z Madrytu. Ten nie zdobył nawet punktu w swoim pierwszym gemie serwisowym, a po znakomitym returnie naszego tenisisty musiał bronić break pointów. Poległ jednak już przy pierwszej okazji.

Nasz tenisista zadbał także o to, by wybić rywalowi tenis z głowy. Przy serwisie Alcaraza doszło do kolejnego przełamania. Znakomicie przy siatce zagrał wrocławianin, po czym jego przeciwnik wyrzucił bekhend za boisko. To sprawiło, że niespodziewanie 26-latek rozpoczął spotkanie z liderem światowego rankingu ATP od zwycięstwa na inauguracje.

W II partii pojawiły się problemy, gdy Alcaraz miał łącznie trzy okazje do przełamania w trzecim gemie. Jednak za każdym razem naszego tenisistę ratował niemal niezawodny serwis. To właśnie on w trudnych opresjach wchodził na najwyższy możliwy poziom.

Mimo że obaj zawodnicy włączali się do walki przy serwisie rywala, to żaden z nikt nie był w stanie wypracować break pointa. Ta sztuka udała się Hurkaczowi i to w najważniejszym momencie, bo miał wówczas piłkę meczową. Pozbawił go tego autowy forhend, po którym Hiszpan opanował sytuację. Ostatecznie obaj tenisiści dociągnęli rozgrywkę do tie breaka.

Jego początek należał do Polaka za sprawą zepsutego woleja przez przeciwnika przy własnym serwisie. Jednak nasz tenisista stracił przewagę mini breaka w momencie, gdy wyrzucił forhend. Gdyby tego było mało, chwilę później Alcaraz popisał się udanym minięciem i to on był w komfortowej sytuacji (5-4).

Hurkacz miał czego żałować, bo dwukrotnie mógł utrzymać podanie, gdyby jego smecze wyrządziły rywalowi krzywdę. Napędzony tenisista z Madrytu poszedł za ciosem i znakomitym forhendem zapewnił sobie piłkę setową. Następnie z pomocą przyszedł przeciwnik, który popisał się nieudanym returnem.

Rozpędzony Alcaraz wykorzystał swój bardzo dobry fragment i poszedł za ciosem. W czwartym gemie kolejnego seta wypracował trzy break pointy i po tym, jak jego rywal wpakował forhend w siatkę, pierwszy raz w tym spotkaniu go przełamał.

Obaj tenisiści do samego końca wygrywali gemy przy własnym serwisie. W dziewiątym Hiszpan po raz pierwszy w meczu miał okazję go zakończyć. I dokonał tego po przepięknym woleju, który idealnie podsumował jego dyspozycję od końcówki drugiej partii.

Po 2 godzinach i 19 minutach Alcaraz zameldował się w finale turnieju w Cincinnati. Posłał jedynie dwa asy, skończył 23 piłki i zgromadził 11 niewymuszonych błędów. Obronił 2 z 4 break pointów, a sam wykorzystał tylko 1 z aż 11 okazji na przełamanie. 10 asów to natomiast wynik Polaka, który posłał 31 wygrywających uderzeń, a pomylił się 14 razy.

Było to ich trzecie spotkanie i wciąż Hurkacz ani razu nie pokonał lidera światowego rankingu ATP. W 2022 roku w Miami przegrał w dwóch partiach, natomiast w poprzednim tygodniu okazał się słabszy po trzysetowej rywalizacji.

Po tym, jak Alcaraz odpadł w ćwierćfinale turnieju ATP 1000 w Toronto, tym razem dotarł do finału. Jego rywalem w decydującym o tytule pojedynku w Cincinnati będzie Serb Novak Djoković lub Niemiec Alexander Zverev.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,600 mln dolarów
sobota, 19 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) - Hubert Hurkacz (Polska) 2:6, 7:6(4), 6:3

Przeczytaj także:
Wielkie emocje w Cincinnati. Kolejna trzysetowa bitwa Sabalenki z Muchovą

Komentarze (50)
avatar
Sprawiedliwy 1
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przestańcie już pisać o tych tenisistach są słabe muszą trenować i psychikę poprawić przedewszystkim muszą grać a nie gwiazdozyc 
avatar
Pena
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaczął pięknie, skończył niestety jak zwykle ale i tak, pomimo porażki z liderem, zdecydowanie lepiej się to oglądało niż to co wczoraj wprawiała nasza 1. rakieta... 
avatar
trawacho
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taaaak...potrzebuje bdb psychologa. Czytaj całość
avatar
BVB 09 Dortmund
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hubwrt potrzebuje dobrego psychologa bo to nie pierwszy raz ze oddaje wygrany mecz 
avatar
Pokuśnik
20.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Hurkacz obsr..ł się tie-braeku drugiego seta prowadząc 4:1 przegrał po kolei 6 pkt. Wiadomo, że Hubi opiera swoją grę na serwisie, jak to zaczyna szwankować traci pewność siebie i przegrywa. Al Czytaj całość