Co tam się działo? Nieprawdopodobny set w meczu Linette

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magda Linette

Choć w pierwszym secie tylko jeden gem nie toczył się na przewagi, Magda Linette wygrała aż 6:0. Później Daria Saville przystąpiła do ataku, ale to turniejowa jedynka będzie grać dalej.

Długo, bo blisko dwie godziny, musiała czekać na swój mecz w II rundzie turnieju w Guangzhou Magda Linette. Wszystkiemu winny był zbyt duży upał.

Nawet w momencie rozpoczęcia spotkania odczuwalna temperatura przekraczała 40 stopni Celsjusza. Linette podkreśliła jednak w przeszłości w jednym z wywiadów, że tak trudne warunki nie są dla niej przeszkodą.

Dało się to zauważyć na korcie. Mecz od początku był co prawda wyrównany, z dużą liczbą długich wymian, ale lepiej prezentowała się rozstawiona z numerem 1 Polka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Daria Saville miała swoje momenty, potrafiła popisać się efektownym zagraniem, aby po chwili popełnić fatalny błąd. W pierwszym secie tylko jeden gem nie toczył się na przewagi. Mimo takiego przebiegu Linette wygrała tę partię... 6:0 i jedną nogą znalazła się w ćwierćfinale turnieju.

29-letnia Australijka miała o czym myśleć. W decydujących momentach poszczególnych gemów zawodziła. Zeszła na moment do szatni w przerwie przed drugim setem. Po powrocie udało jej się wygrać w końcu pierwszego gema, w dodatku przy podaniu rywalki.

Polka szybko jednak odrobiła straty, a po chwili wyszła na prowadzenie. Dziewiąty gem meczu okazał się pierwszym jednostronnym. Linette nie straciła w nim ani jednego punktu i ponownie pokazała dużą klasę.

Wydawało się, że przy stanie 2:1 u Saville pojawiły się pierwsze oznaki zniechęcenia. Australijka wciąż jednak była groźna dla swojej rywalki i nie zamierzała odpuszczać. Na pierwszą wygraną przy własnym podaniu musiała jednak poczekać aż do... jedenastego gema w meczu.

Do Darii Saville w końcu zaczęło uśmiechać się szczęście i wynik spotkania się wyrównał. Linette miała też czego żałować. Przy stanie 5:4 prowadziła już 30:0 i znalazła się zaledwie dwie piłki od wygrania meczu. Cztery kolejne punkty z rzędu zdobyła jednak rywalka i spotkanie toczyło się dalej.

Do rozstrzygnięcia drugiego seta konieczne było rozegranie tie-breaka. To był majstersztyk w wykonaniu Linette. Szczególnie imponująca okazała się piłka meczowa - wydawało się już, że Polka przegra punkt, ale zdołała skutecznie odpowiedzieć.

Ponad dwugodzinny maraton zakończył się pokazem siły Magdy Linette. W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Rebeką Masarovą, która po dreszczowcu wyeliminowała Viktoriję Golubić.

Galaxy Holding Group Guangzhou Open, Kanton (Chiny)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
środa, 20 września 2023

II runda gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, 1) - Daria Saville (Australia) 6:0, 7:6(0)

Czytaj także:
Chwyta za serce. Piękny gest tenisisty
- Niebywała powtarzalność Katarzyny Kawy. Rywalki były bez szans

Komentarze (7)
avatar
jurasg
20.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tam gdzie Linette jest rozstawiona z numerem jeden to turniej odpustowy, na końcu świata. Nikt się tam z liczących nie pokaże, to takie ochłapy z pańskiego stołu. 
avatar
fannovaka
20.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z nr 266 to nie powinno dojsc do zadnego tie breaka tylko gladka wygrana 6:1 Z taka gra to Masarowa wykurzy Magde w cwiercfinale