Iga Świątek uniknęła grupy śmierci. Polka w pierwszym etapie turnieju będzie musiała przeciwstawić się Markecie Vondrousovej, Ons Jabeur i Coco Gauff. Z kolei w drugiej czwórce znalazły się Aryna Sabalenka, Maria Sakkari, Jessica Pegula i Jelena Rybakina.
Eksperci mówią o wielkim szczęściu. Z większą rezerwą do losowania podchodzi Paula Kania-Choduń.
- Trudno mówić o losowaniu marzeń, w tak silnie obsadzonym turnieju, jakim jest WTA Finals. Prawda jest taka, że każda z zawodniczek, które zjawią się w Cancun, jeśli wzniesie się na wyżyny swoich możliwości w danym dniu, może pokonać dowolną rywalkę. W związku z tym, nie chcę popadać w hurraoptymizm, bo poziom rywalizacji w Meksyku będzie na pewno bardzo wysoki - mówi była tenisistka w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Jestem zdania, że Corey Gauff to najgroźniejsza rywalka dla Igi Świątek. Ma papiery, żeby zaleźć jej za skórę. To oczywiście nie oznacza, że Ons Jabeur czy Marketa Vondrousova nie są w stanie pokonać Igi. Wręcz przeciwnie - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!
Świątek wyjdzie z grupy bez problemu?
Polka przed Cancun odpoczywała aż trzy tygodnie. Raszynianka rozegrała poprzedni turniej w Pekinie, gdzie sięgnęła po zwycięstwo.
- Trzeba mieć na uwadze, że w takich turniejach najlepsze zawodniczki prezentują swoje najmocniejsze oblicze. To na pewno działa na korzyść Igi, która z pewnością jest bardzo zdeterminowana, by sięgnąć po zwycięstwo i odzyskać prowadzenie w rankingu WTA. Świadczy o tym choćby fakt, że zrezygnowała z udziału w Billie Jean Cup. Myślę, że nasza reprezentantka zrobi wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony i istnieje wysoka szansa, że jej się to uda - zauważa Kania.
Świątek może wrócić na szczyt rankingu WTA jeszcze w tym roku. Stanie się tak na przykład, jeśli wygra w Meksyku, a Sabalenka zakończy swoją przygodę na półfinale.
- Iga raczej nie powinna mieć problemu, by wyjść z grupy. Z drugiej strony, jeśli to jej się nie uda, absolutnie nie będę zaskoczona. Podkreślę raz jeszcze, poziom turnieju jest naprawdę wysoki. Iga i tak dokonała w ostatnich latach wielkich rzeczy. Nawet jeśli opuści przedwcześnie Cancun, uważam, że nie można mieć do niej z tego tytułu większych pretensji. Życzę jej natomiast jak najlepiej. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że wyjdzie z grupy, choć jeśli stanie się inaczej, to nie będzie sensacja - mówi była tenisistka.
Świątek sięgnie po wygraną?
Niedawno były trener Marty Domachowskiej, Paweł Ostrowski w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że po utracie statusu najlepszej tenisistki świata Świątek powinna odczuwać mniejszą presję i grać lepiej (więcej -> TUTAJ). Ten fakt w połączeniu z łatwiejszym losowaniem może pomóc jej zajść daleko.
- Wszystkie rywalki z grupy Igi mają coś do udowodnienia. Jabuer od dłuższego czasu jest na topie, ale zwykle czegoś jej brakowało. Już nieraz była o krok od wygrania Wielkiego Szlema. Triumf w Cancun byłby swoistym zwieńczeniem jej kariery. Na pewno Tunezyjka przy dobrych wiatrach może zabłysnąć. Vondrousova jest niezwykle groźna. Faktu, że jest leworęczna, może nie należy uznawać za największy atut, ale ma ich bardzo wiele. Gdyby pokonała Igę, również nie będę zdziwiona, choć przewiduję inaczej - mówi Kania.
Polka pojawi się na korcie w poniedziałek. Około godziny 23:00 czasu polskiego zmierzy się z Vondrousovą. Zapytaliśmy naszą rozmówczynię, jak daleko jej zdaniem zajdzie Świątek.
- Zawsze życzę dobrze Idze, ponieważ pokazuje wielką klasę nie tylko na krocie, ale również poza nim. Zresztą w takim samym tonie można się wypowiedzieć na temat Ons Jabeur, która nie ukrywam, jest moją dobrą koleżanką. Stawiam natomiast, że Iga Świątek wyjdzie z grupy, a potem wygra cały turniej. Niektórzy może uznają to za przesadny optymizm, ale w mojej ocenie Iga ma największe szanse na zgarnięcie tego trofeum ze wszystkich zawodniczek. Zdaję sobie sprawę, że może stać się inaczej, ale to już zostanie zweryfikowane na korcie - podsumowała Paula Kania.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Kobiecy tenis na skraju bankructwa? Zdaniem eksperta, fuzja może być jedynym ratunkiem
- Drugie miejsce działa na korzyść Świątek. "W pewnym sensie dobrze, że spadła z tronu"