Deszczowy i wietrzny pojedynek w Cancun. Przedłużyły szanse na sukces

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez

Do turnieju zakwalifikowały się jako ostatnie i zmagania rozpoczęły od porażki. Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez odwróciły losy rywalizacji z Shuko Aoyamą i Eną Shibaharą, dzięki czemu przedłużyły szanse na wyjście z grupy.

Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez w dalszym ciągu nie opuszcza pech. Najpierw z powodu opadów deszczu przełożony został ich pierwszy mecz, w którym miały się zmierzyć z Desirae Krawczyk i Demi Schuurs (to spotkanie jeszcze się nie odbyło).

Później na raty rozgrywały spotkanie ze Storm Hunter i Elise Mertens. Gdy przegrywały 5:7, 0:2, zawodniczki musiały opuścić kort. Mecz udało się dokończyć dopiero kolejnego dnia. W nim amerykańsko-australijski duet nieco postraszył rywalki, ale ostatecznie zanotował porażkę.

Wreszcie deszcz przeszkodził w sprawnym przeprowadzeniu meczu z Japonkami Shuko Aoyamą i Ena Shibaharą. Na kilkadziesiąt minut deblistki musiały zejść do szatni. Tym razem przy stanie 2:0 w pierwszym secie.

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

Gdy rywalizacja została wznowiona, Melichar-Martinez i Perez ruszyły do odrabiania strat. Udało im się przełamać podanie rywalek i doprowadzić do wyrówania stanu gry.

Po chwili jednak przegrały trzy kolejne gemy z rzędu i Japonki podawały na zwycięstwo w secie. Zmarnowały dwie piłki setowe, a następnie trzecią w kolejnym gemie. Dopiero czwarty setbol okazał się w ich przypadku skuteczny. Na tym etapie Aoyama i Shibahara miały zaledwie trzy niewymuszone błędy na swoim koncie (rywalki - 10).

Po wyrównanym początku drugiego seta przewagę zaczęły wypracowywać Melichar-Martinez i Perez. Samo spotkanie nie należało jednak do porywających. Zawodniczkom przeszkadzał silny wiatr, co dało się zauważyć szczególnie przy serwisie. Na trybunach natomiast zasiadła garstka kibiców.

Rozstawione z numerem 8 zawodniczki dwukrotnie przełamały podanie rywalek i dość pewnie doprowadziły do super tie-breaka. Wyraźnie poprawiły swoją grę w porównaniu do pierwszego seta - miały więcej zagrań kończących od rywalek i znacznie mniej niewymuszonych błędów.

Gdy rozpoczęła się decydująca część gry, w Cancun... ponownie zaczął padać deszcz. Zawodniczki schroniły się pod parasolkami, momentalnie ruszono także do osuszania kortu. Po kilku minutach przerwy mecz można było wznowić. Ostatecznie Melichar-Martinez i Perez zwyciężyły 10-6, po tym jak wykorzystały drugiego meczbola.

Taki wynik sprawił, że rozstawione z nr 8 zawodniczki wciąż mają szanse na wyjście z grupy. Japonki z kolei ukończyły zmagania z bilansem 1-2. Muszą czekać na rozstrzygnięcia pozostałych spotkań, ale na tę chwilę są bliskie odpadnięcia.

WTA Finals, Cancun (Meksyk)
Tour Championships, kort twardy, pula nagród 9 mln dolarów
czwartek, 2 listopada

GRA PODWÓJNA

Grupa B (Maya Ka'an):

Nicole Melichar-Martinez (USA, 8) / Ellen Perez (Australia, 8) - Shuko Aoyama (Japonia, 3) / Ena Shibahara (Japonia, 3) 4:6, 6:2, 10-6

Wyniki i tabele WTA Finals 2023

Czytaj także:
Pierwszy raz od 15 lat. Wielki wyczyn Świątek
Kibice tenisa szybko nie zasną. Oczy zwrócone na Sabalenkę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty