Co za zwrot akcji. Wielki mecz młodego Polaka

Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Olaf Pieczkowski
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Olaf Pieczkowski

Olaf Pieczkowski trafił do głównej drabinki Challengera w Drummondsville jako "szczęśliwy przegrany" i już w I rundzie mocno namieszał. 19-latek w trzech setach pokonał znacznie wyżej notowanego Andrew Paulsona.

Olaf Pieczkowski rywalizuje w Drummondville już od niedzieli. Przystąpił do dwustopniowych kwalifikacji. Najpierw pokonał Marko Stakusicia, aby następnie przegrać z niżej notowanym Alexandrem Kotzenem.

Mimo to 19-latek znalazł się w głównej drabince. Trafił tam jako tzw. lucky loser (szczęśliwy przegrany - dop. red.). W I rundzie przyszło mu zmierzyć się ze sklasyfikowanym dokładnie o 300 miejsc wyżej Andrew Paulsonem.

Dotąd nie miał okazji zmierzyć się z Czechem, który do Kanady przyleciał po dwóch porażkach z rzędu. Paulson przystąpił do rywalizacji z Polakiem w roli faworyta.

ZOBACZ WIDEO: BJK Cup: Magda Linette zniknęła z topu. Jaka jest tego przyczyna?

Początkowo mecz Pieczkowskiego z Paulsonem był wyrównany. Polak przy własnym podaniu mógł wyjść na prowadzenie 3:2. Wygrywał w gemie bowiem już 40:30. Ostatecznie jednak dał się przełamać swojemu rywalowi.

W drugiej partii to 19-letni Polak zaczął dochodzić do głosu. Wygrał trzy gemy z rzędu, w tym jeden przy podaniu Paulsona. Prawdziwym popisem w jego wykonaniu był jednak decydujący set.

W nim Paulson zaczął perfekcyjnie - wygrywając gema do zera. Jak się później okazało, do samego końca zwyciężał już tylko 602. zawodnik rankingu ATP. Pieczkowski po fenomenalnym secie awansował do II rundy.

W niej zmierzy się z turniejową "jedynką" Dominikiem Koepferem lub kwalifikantem Lucą Wiedenmannem. Dodajmy, że w całym meczu Pieczkowski posłał 10 asów serwisowych, przeważał nad swoim rywalem pod praktycznie każdym elementem.

Challenger Banque Nationale de Drummondville, Drummondville (Kanada)
ATP Challenger 75, korty twarde w hali, pula nagród 80 tys. dolarów
wtorek, 14 listopada

I runda gry pojedynczej:

Olaf Pieczkowski (Polska, LL) - Andrew Paulson (Czechy) 4:6, 6:3, 6:1

Czytaj także:
Hurkacz już po meczu w Turynie. Jeden set, dziewięć gemów
"Wydawało się niemożliwe". Jest pod wrażeniem wyczynu Świątek

Komentarze (0)