Gdy 24-krotny mistrz wielkoszlemowy mierzy się z debiutantem, można spodziewać się jego gładkiego zwycięstwa. Tymczasem mecz I rundy Australian Open 2024 pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Dino Prizmiciem miał zdumiewający przebieg. Ostatecznie najwyżej rozstawiony Serb pokonał 18-letniego chorwackiego kwalifikanta 6:2, 6:7(5), 6:3, 6:4, ale przeżywał na korcie istne katusze.
Djoković zapewniał, że uraz nadgarstka, z jakim zmagał się w ostatnich dniach, nie wpłynął na jego przygotowania do Australian Open. Jednak niedzielne wydarzenia nakazują sądzić co innego. Serb miał problemy z precyzją i popełniał wiele niecharakterystycznych dla siebie błędów (w całym meczu aż 49 niewymuszonych), zwłaszcza gdy próbował "domykać" uderzenia ruchem nadgarstka. Dodatkowo o wiele mniej skutecznie serwował (czterokrotnie został przełamany).
W pewnym momencie wydawało się, że dojdzie do sensacji i Djoković zostanie pokonany. Po przegraniu drugiego seta w tie breaku w trzecim przegrywał 2:3 ze stratą przełamania. Wówczas jednak wrzucił wyższy bieg i zdobył osiem gemów z rzędu, dzięki temu wygrał trzecią partię 6:3, a w czwartej wyszedł na prowadzenie 4:0. W końcówce jednak znów zwolnił, oddał przewagę jednego breaka, a spotkanie zakończył dopiero za szóstym meczbolem.
Mecz trwał cztery godziny i jedną minutę. Nigdy wcześniej w 19-letniej historii występów w turniejach wielkoszlemowych Djoković nie rozegrał tak długiego pojedynku I rundy. - Miałem dobre momenty, ale w niektórych chwilach mogłem grać lepiej. Mam kilka dni na odpoczynek, więc mam nadzieję, że moja forma wzrośnie - skomentował w wywiadzie na korcie Serb, który w II rundzie zmierzy się z Alexeiem Popyrinem bądź z Markiem Polmansem.
Ponad czterogodzinny bój ma za sobą również Taylor Fritz. Oznaczony numerem 12. Amerykanin podczas meczu z Facundo Diazem Acostą doznał urazu stawu skokowego, ale zacisnął zęby, przetrzymał trudne chwile, gdy przegrywał 1-2 w setach, i zwyciężył 4:6, 6:3, 3:6, 6:2, 6:4.
Jeszcze więcej czasu, bo aż czterech godzin i 21 minut, potrzebował w niedzielę Christopher O'Connell. Australijczyk pokonał 3:6, 7:5, 4:6, 6:1, 7:5 Cristiana Garina. Z kolei Sebastian Baez, turniejowa "26", wyeliminował J.J. Wolfa, który skreczował w czwartym secie.
Oznaczony numerem czwartym Jannik Sinner w II rundzie zmierzy się z Jesperem de Jongiem. Holender, gracz z kwalifikacji, wygrał 4:6, 6:2, 6:3, 6:4 z Pedro Cachinem. Czterech partii do zwycięstwa potrzebował też Quentin Halys, który okazał się lepszy od innego kwalifikanta, Lloyda Harrisa.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
niedziela, 14 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Dino Prizmić (Chorwacja, Q) 6:2, 6:7(5), 6:3, 6:4
Taylor Fritz (USA, 12) - Facundo Diaz Acosta (Argentyna) 4:6, 6:3, 3:6, 6:2, 6:4
Sebastian Baez (Argentyna, 26) - Jeffrey John Wolf (USA) 3:6, 6:2, 6:3, 3:0 i krecz
Christopher O'Connell (Australia) - Cristian Garin (Chile) 3:6, 7:5, 4:6, 6:1, 7:5
Quentin Halys (Francja) - Lloyd Harris (RPA, Q) 4:6, 7:6(5), 7:5, 7:6(2)
Jesper de Jong (Holandia, Q) - Pedro Cachin (Argentyna) 4:6, 6:2, 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży