Powoli do końca zmierza tegoroczny Australian Open. W piątek odbędą się dwa półfinały, które wyłonią zawodników walczących o pierwszy tytuł wielkiego szlema w 2024 roku. Rywalizację rozpoczęli Novak Djoković i Jannik Sinner.
Początek spotkania Serba z Włochem mógł wydawać się nieprawdopodobny dla wielu fanów. Djoković to obecnie numer 1. rankingu ATP, a Sinner zajmuje miejsce trzy pozycje niżej. Kolejny jednak raz na tym turnieju potwierdza się, że miejsca w rankingach nie grają.
Sinner rozpoczął bardzo mocno, bo bez większych problemów wygrał dwa pierwsze sety (6:1,6:2). Djoković przebudził się w trzecim secie i pod tie-breaku wygrał 7:6. Pod koniec tej partii na trybunach doszło do groźnej sytuacji.
Gra na korcie została wstrzymana. Na początku nie wszyscy wiedzieli, co jest tego powodem. Później na trybunach pojawili się medycy i szybko okazało się, że pomocy potrzebuje jeden z fanów. Po krótkiej chwili starszy mężczyzna w asyście lekarzy zszedł ze swojego miejsca, a mecz został kontynuowany.
Jannik Sinner pokonał Novaka Djokovicia 3:1 (6:1,6:2,6:7,6:3) i pewnie awansował do finału Australian Open 2024. Jego rywalem będzie zwycięzca pojedynku Danił Miedwiediew - Alexander Zverev.
ZOBACZ WIDEO: Marek Furjan: Hurkacz jest gotowy, żeby wygrywać takie turnieje
Zobacz także:
Brawo, Janek! Melbourne do samego końca biało-czerwone [OPINIA]
"Poznali się przez listę poszukujących". Eksperci komentują wielki sukces Polaka