Novak Djoković miał szansę na piąty triumf w Australian Open z rzędu. Serb był w Melbourne niepokonany od 2019 roku (nie wystąpił w 2022 roku) i przed półfinałem tegorocznej edycji miał na koncie 33. zwycięstwa z rzędu w tej imprezie. Nie zdołał jej przedłużyć, a wszystko za sprawą porażki z Jannikiem Sinnerem.
Włoch na przestrzeni całego turnieju prezentował znakomitą grę. Również mecz z Djokoviciem toczył się na jego zasadach. Sinner wygrała 6:1, 6:2, 6:7(6), 6:3 i awansował do pierwszego wielkoszlemowego finału w karierze.
Na pomeczowej konferencji prasowej lider rankingu ATP nie krył rozczarowania swoim występem. - Byłem zaskoczony swoim poziomem, oczywiście w złym tego słowa znaczeniu, nie zrobiłem prawie nic dobrze w pierwszych dwóch setach. To jeden z najgorszych meczów Wielkiego Szlema, jakie kiedykolwiek rozegrałem, przynajmniej z tego, co pamiętam - stwierdził wprost 24-krotny mistrz wielkoszlemowy.
- Nie spodziewałem się, że będzie tak źle, jak w pierwszych dwóch setach, chociaż nie czułem się sobą na korcie. Mimo wszystko można powiedzieć, że półfinał to dobry wynik, ale zawsze oczekuję od siebie tego, co najlepsze, a dzisiaj tego nie zaprezentowałem - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Marek Furjan: Hurkacz jest gotowy, żeby wygrywać takie turnieje
Serb w równie gorzkich słowach podsumował cały turniej w swoim wykonaniu. - Przez cały turniej nie byłem w najlepszej formie. Może mecz z Mannarino był świetny, ale w większości meczów nie byłem dobry. Nie grałem na takim poziomie, jaki zwykle prezentuję w Australii. To dopiero początek sezonu i nie jest to uczucie, do którego jestem przyzwyczajony, ponieważ zdecydowana większość moich sezonów zaczynała się od zwycięstwa w Australii. Tym razem jest trochę inaczej, ale jest jak jest - podsumował lider rankingu ATP.
Djoković nawiązał także do zakończonej serii 33. zwycięstw na kortach Australian Open. - Dobra passa musiała się skończyć, pewnego dnia musiało się to wydarzyć i przynajmniej dałem z siebie wszystko w meczu, w którym grałem źle i przeciwko zawodnikowi, który ma duże szanse na wygranie tutaj swojego pierwszego Wielkiego Szlema - skwitował.
Zobacz także:
Wielki wyczyn Zielińskiego. Dołączył do elitarnego grona
To zdarzyło się pierwszy raz. Historyczne osiągnięcie Jannika Sinnera