To nie był dobry występ Novaka Djokovicia. "Nole" gładko przegrał dwa pierwsze sety pojedynku z Jannikiem Sinnerem. Potem Serb uratował się w trzeciej partii, ale w czwartej odsłonie Włoch był lepszy o jedno przełamanie. Tym samym to reprezentant Italii wygrał 6:1, 6:2, 6:7(6), 6:3 i wystąpi w niedzielnym finale Australian Open 2024 (więcej tutaj).
Porażka zawsze boli, ale Djoković zachował klasę. Po piłce meczowej podbiegł do siatki i uścisnął dłoń Sinnerowi. Lider rankingu ATP pogratulował zwycięzcy, który został pierwszym Włochem w finale Australian Open.
Po zakończeniu spotkania Serb pożegnał się z sędzią i ze smutkiem w oczach opuścił Rod Laver Arena. Na korcie centralnym dopingowało go w piątek sporo kibiców, jednak 36-latek z Belgradu nie powalczy o 11. trofeum w Melbourne Park.
Djoković ciągle ma w dorobku 24 wielkoszlemowe trofea. Jednak aby ustanowić nowy rekord wszech czasów, będzie musiał jeszcze poczekać. Na razie ma tyle samo tytułów co legendarna Australijka Margaret Court.
Mimo przegranej w półfinale Djoković utrzyma pierwsze miejsce w rankingu ATP, choć w poniedziałek straci 1200 z 2000 punktów wywalczonych za triumf w zeszłorocznym Australian Open.
Czytaj także:
Aryna Sabalenka pokazała moc. Dwusetowy bój w półfinale Australian Open
To z nią powalczy Sabalenka. Chinka lepsza w meczu debiutantek
ZOBACZ WIDEO: Marek Furjan: Hurkacz jest gotowy, żeby wygrywać takie turnieje